piątek, 1 marca 2019

Wet'N Wild Skipper 1989



Wet’nWild 1989 jest już czwartą przedstawicielką moldu wielkookiego w mojej kolekcji. Mam do niego ogromną słabość, jednak co do tej konkretnej Skipper miałam pewne wątpliwości i długo ją obserwowałam nim postanowiłam zalicytować. Nie przepadam za plażówkami, a dodatkowo unikatowa stylizacja Wet’n Wild nie jest moją ulubioną odsłoną Skipper. Jednak przystępna cena, śliczny ubiór oraz urocza twarz Skipper przezwyciężyły moje obiekcje. Gdy lalka dotarła, na żywo zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, a po zmianie fryzury wszelkie wątpliwości znikły i teraz już uwielbiam lalkę taką jaka jest, z jej nieokiełznaną grzywką!


Skipper zakupiłam będąc na wakacjach u rodziny. Nie szczególnie chwalę się moją pasją (za wyjątkiem bloga), więc lalka musiała nieco poczekać na SPA. Moje ograniczone umiejętności w zakresie resuscytacji lalek sprawiają, że efekt ‘’przed’’ wcale nie różni się znacząco do tego ‘’po”, więc nawet nie sfotografowałam jej przed podjęciem działań reanimacyjnych. Zastanawiałam się jak potraktować intrygującą grzywkę, jednak postanowiłam zbytnio nie ingerować w wizję autora. Wszak Skipper ma być Wild zgodnie z jego zamierzeniami, niech więc taką pozostanie. Grzywka jest zdecydowanie rozpoznawalną cechą tej Skipper, a ja początkowo byłam przekonana, że jest ona rezultatem zbyt długiego przesiadywania w pudełku. Okazało się jednak, że swój niepowtarzalny styl zawdzięcza specjalnemu rootowaniu.






Co ciekawe, Wet’nwild Skipper występuje również z grzywką w bardziej standardowym wydaniu i gdybym miała wybór, decyzja byłaby trudna do podjęcia. Zwyczajna grzywka wygląda bardziej uroczo, ale to sterczący kanekalon nadaje lalce unikatowości, seria jest dzięki temu niepowtarzalna, wręcz kultowa, a lalki, którym ich brutalnie nie wygolono zawsze będą rozpoznawalne i łatwe w identyfikacji. Co do reszty uczesania lalki, postanowiłam jedynie zapleść dwa przednie rzędy kanekalonu w skrętny warkoczyk zgodnie z oryginałem, co odsłoniło przepiękny, błyszczący, słoneczny saran.



Skipper ma pomarańczową karnację, co do tego nie ma wątpliwości, nie należy też stosować tu eufemizmów, jest po prostu po-ma-rań-czo-wa. Właśnie dlatego nie kolekcjonuję plażówek. Zdecydowanie wolę jaśniejszą „cerę” u moich lalek. Jak więc się stało, że to już moja druga plażowa Skipper? Bo to Skipper! Jeśli zaś chodzi o facepaint lalki, to niebieski cień dość mocno gryzie się z intensywną opalenizną, za to podkreśla przesłodkie – błękitne oczy Skipper. Usta laleczki zostały potraktowane brzoskwiniową szminką.




Skipper fabryka nadała ciekawy strój kąpielowy – termicznie wrażliwy i zmieniający kolor. Moja Skipper go już nie posiada, a poprzedni właściciel dobrał jej strój, na który składają się części z dwóch zestawów. To właśnie ubiór ostatecznie zachęcił mnie do kupna lalki. Wcześniej wspomniane fashions, które prezentuje Skipper to kombinacja zestawu Pet Pals 1991 (góra) oraz High School Fun Fashions Tea Set for Two 1994 (dół), do tego białe tenisówki. Sukienka jest w stanie idealnym, nigdzie ani śladu nitek pozaciąganych wrednym rzepem, a i legginsom wystarczyła odrobina żelazka by ładnie się prezentowały. Biel koronkowych elementów potęguje niestety efekt opalenizny Skipper. Pastelowy Fashion Pack od Shibajuku Girls też nie wygląda najlepiej przy pomarańczowej karnacji, która aż prosi się o jakieś neonowe wdzianko, bardziej zbliżone do fabrycznie nadanego kostiumu.









Na uwagę zasługują buty Skipper dobrane przez poprzednią właścicielkę. Wyprodukowane na Filipinach białe tenisówki wykonane są z gumowego materiału ułatwiającego (mniej więcej) zakładanie, a do tego są różne (prawy i lewy). Ten szczegół niesamowicie mnie rozbawił i przywołał wspomnienia dawnych lat świetności Mattel’a, którego uwadze nie umknął żaden detal. W moim posiadaniu znajduje się również para neonowo różowych tenisówek (pepegów jak mawia moja babcia), te jednak pochodzą z Chin, są wykonane z plastiku i niestety są oba lewe.



Na poniższej reklamie zestawu Wet’N Wild Water Park można przez chwilę dostrzec Skipper w jej oryginalnym stroju. Następna zaś reklama przedstawia całą ekipę Wet’N Wild w komplecie.


Zdania co do serii Wet’n wild są podzielone, można lalki uwielbiać, można ich nie znosić, ale nie można odmówić im oryginalności i niepowtarzalności. Cieszę się więc, że kultowa Skipper zasiliła szeregi moich wielkookich małolat, w którym teraz zdecydowanie brakuje Courtney i Skipper AA do towarzystwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stroje dla Barbie z lat 80-tych i 90-tych

  Ostatnim czasem miałam dużo szczęścia do perełek z lat 80-tych, moją kolekcję zasiliły cztery Fashion Play oraz lalka opętana (chyba jej...