poniedziałek, 4 marca 2019

Cool Crimp Courtney 1993



Pewnego wieczoru, gdy w domu zapadła już cisza, zaczaiłam się na ebay’u niczym dziki zwierz w zaroślach. Wytężyłam wzrok i wyostrzyłam węch w poszukiwaniu mojej zwierzyny. Cool-Crimp-Courtney, Cool-Crimp-Courtney! Nie ma! Przescrollowałam wszystkie trzy znajome aukcje, niestety nie do zaakceptowania i już miałam zamknąć laptopa, bo na allegro czy olx już nawet jej nie szukałam, gdy nagle mnie tknęło - a może jednak odpalę to allegro i znajdę jakąś ciekawą Skipper? Ku memu zdziwieniu już na pierwszej stronie wypatrzyłam moją Cool Crimp Courtney 1993! Licytacja akurat kończyła się tej nocy, więc wzięłam w niej udział jako jedyna i aż nie mogłam spać będąc przekonana, że na 10 sekund przed jej zakończeniem ktoś mnie przelicytuje o złotówkę czy dwie. W końcu zasnęłam i obudziłam się dosłownie 10 minut po zamknięciu aukcji. Nie robiąc sobie zbytnich nadziei otworzyłam maila, a tam czekała na mnie wiadomość o mojej wygranej. Maila zamknęłam i poszłam spać, jak lew, co właśnie pożarł zebrę w całości.


Seria Cool Crimp zeszła z linii produkcyjnych Mattela w 1993 (w Malezji i Chinach), a w jej skład wchodziły 4 lalki – Skipper, Skipper AA, Courtney i (nie wiedzieć czemu) Kevin. Lalki zawdzięczały swoją nazwę pewnym unikalnym właściwościom – ich włosy można było pokarbować za pomocą dołączonych spinek-karbownic, a gdy się znowu zapragnęło by były proste, karby wystarczyło kilka razy przeczesać, dzięki czemu same się prostowały. Biedny Kevin, który włosy ma wmoldowane i namalowane mógł sobie pokarbować jedynie daszek od czapki, bo i on dostał spinkę-karbownicę. Poniższa reklama prezentuje działanie owych wihajstrów.


Moja zwierzyna przybyła brudna i rozczochrana, a jej włosy w wyglądzie i dotyku przypominały siano. Włosy były suche, szorstkie i sztywne, nie miały nic wspólnego z mięciutką czuprynką mojej Babysitter Courtney. Wzięłam się więc do pracy, a miałam jej przed sobą dużo. Lalkę wyszorowałam, a włosy poza myciem i nakładaniem odżywki wydawały się potrzebować płynu do zmiękczania tkanin i tu popełniłam błąd, bo całkowicie zapomniałam, że ta szczota na jej głowie miała dodatkowe właściwości. Włosy pomoczyłam w płynie może zaledwie 1,5 godziny, bo ograniczał mnie trochę czas i znów je umyłam. Z rezultatów zmiękczania nie byłam za bardzo zadowolona, więc wypłukałam je jeszcze w gorącej wodzie, ale nie we wrzątku bo mi się nagle przypomniało, że to specjalne włosy. Siano wyschło bardzo szybko, a ja odkryłam, że się odbarwiło… na fioletowo i do tego nierównomiernie choć ciężko to uchwycić na zdjęciach. Włosy wyglądały jak stary sweterek, który ongiś był czarny, ale swój kolor stracił przez częste pranie. Przyglądając się tej katastrofie oraz porównując ją ze zdjęciami w Internecie doszłam do wniosku, że Courtney miała wszczepione włosy w dwóch kolorach i jeden z nich jakby wyblakł. Podobnego zjawiska dopatrzyłam się na kilku zdjęciach przedstawiających te bardziej zmaltretowane Courtney, ale nigdzie nie natrafiłam na jakąkolwiek wzmiankę o tym, że lalka ma takie szorstkie kudły, które dodatkowo się odbarwiają! Na szczęście przynajmniej włosy się wyprostowały, nabrały blasku i przestały przypominać druciak do garów. Nawiasem mówiąc, wihajstry nadal działają, włosy lalki można łatwo pokarbować i równie łatwo wyprostować przeczesując je szczotką.



Kolejnym problemem okazał się jej śliczny strój. Na zdjęciach aukcji dostrzegłam niewielką plamkę na rękawku bluzeczki, co większego problemu dla mnie nie stanowiło bo tak się cieszyłam, że lalka jest kompletnie ubrana, obuta i ma swoją biżuterię. Niestety sprzedawca ani słowem nie wspomniał, że spodnie posiadają z tyłu plamę na pół nogawki! Wyglądało to jakby na spodenki wylano herbatę. Ratowałam się mydełkiem piorącym i plama jest już mniejsza i znacznie bledsza i na tym poprzestałam bo po prostu miałam dość tego wywabiania - spodenki przepierałam kilkanaście razy. Porzuciłam więc wywabianie z obawy, że jak tak dalej pójdzie to wytrę tym mydełkiem dziurę w spodniach. Jednak nawet z tą nieszczęsną plamą, strojowi nie można odmówić uroku. Lalka ma na sobie krótki topik odsłaniający brzuszek. Miętowo- zielona bluzeczka jest wykończona koronką przy dekolcie, zaś mankieciki nawiązują do wzoru na spodniach. Szerokie spodenki o długości 2/3 są białe w fioletowe, pionowe paski, a kieszenie prawdziwe- naszyte, a nie nadrukowane. Z tyłu zaś spodnie posiadają inny wzorek - poziome, fioletowe pasy znacznie szersze niż te z przodu. Na stópkach lalka ma fioletowe buty sportowe za kostkę, które są bardzo elastyczne, jakby gumowe, więc łatwo się je zakłada. No śliczności po prostu!






Biżuteria Courtney mnie rozbawiła. Lalka ma ogromne kolczyki i wisior w postaci smoczków! Pamiętam czasy gdy sama nosiłam taki naszyjnik. Mój smoczek był wykonany z przezroczystego plastiku i czasem nosiłam go na rzemyku na szyi, a czasem przyczepiałam do plecaka. Wszystkie dziewczyny w szkole takie nosiły i prześcigały się w pomysłach gdzie jeszcze te smoczki można zaczepić. Teraz, z perspektywy czasu nie jestem w stanie zrozumieć tej dziwacznej mody, ale wtedy to był hit! A jakby komuś było tej smoczkowej manii mało, można było też kupić lizaki- smoczki i nikt się nie krępował ciumkać takiego smoczka w szkole na przerwie. Wracając do mojej Courtney to lalka w oryginale posiadała również plastikową butelkę na wodę, którą można było umieścić w specjalnie wszytej szlufce przy spodniach. Moja Courtney ową buteleczkę zagubiła, przybyła za to z termosem, białą szczotką do włosów oraz wcześniej wspomnianymi trzema wihajstrami.




Śliczna buzia lalki wynagradza wszelkie niedoskonałości i mankamenty. Moje plany co do Skipper z tej serii się nie zmieniły, ale teraz przynajmniej wiem czego mogę się spodziewać. Wracając do Courtney, to lalka ma niespotykany kolor oczu – coś między niebieskim, fioletowym, a szarym. Oczy podkreśla bardzo delikatny, lawendowy cień do powiek. Brwi lalki namalowano cienką kreską, za to w bardzo ciemnym odcieniu brązu, co nadaje jej zadziornego charakteru, a usta Courtney ożywiają cały malunek twarzy. Cool Crimp to ostatnia Courtney na moldzie wielkookim, na którym wydano zaledwie 7 wersji Courtney:
  • Teen Time Courtney 1988
  • Cool Tops Courtney 1989
  • Babysitter Courtney 1990
  • Pet Pals Courtney 1991
  • Cheerleading Courtney 1992
  • Toys’r’us exclusive Totally Hair Courtney 1992
  • Cool Crimp Courtney 1993


Następnego dnia bacznie przyjrzałam się mojej CC Courtney. Ani plama, ani włosy wcale nie wyglądały źle w świetle dziennym, co mnie bardzo ucieszyło, więc obfotografowałam lalkę z dziką przyjemnością. Dochodzę wręcz do wniosku, że odbarwienie rzuca się w oczy głównie przy świetle sztucznym. Tak czy siak Cool Crimp Courtney stanęła w witrynce, a w rankingu moich ulubionych Courtney zajmuje miejsce drugie. Poniżej zdjęcie z panną numer 3. Mam nadzieję, że jedynka - Teen Time Courtney też do nich dołączy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stroje dla Barbie z lat 80-tych i 90-tych

  Ostatnim czasem miałam dużo szczęścia do perełek z lat 80-tych, moją kolekcję zasiliły cztery Fashion Play oraz lalka opętana (chyba jej...