Do wiosny jeszcze daleko, mimo iż widok
za oknem sugerowałby coś zupełnie innego. Przyjemne, ciepłe słonko
przeplata się z przeszywająco zimnym wiatrem łudząc nas rychłym
zakończeniem zimy. Korzystając z dzisiejszego, luźniejszego dnia,
postanowiłam zabrać 2 lalki w plener i zakłamać nieco pory roku
zdjęciami lalek w wiosenno- letnich strojach. Niestety pomimo słoneczka
bez rękawiczek dziś nie ma co na dwór wychodzić, a te z kolei
przeszkadzają mi w fotografowaniu, więc ograniczyłam się do sesji
studyjnej. Moje modelki to klasyki lat 80-tych czyli Peaches’n Cream
oraz Crystal Barbie, dziś w nieco odświeżonej, współczesnej odsłonie
prezentują stroje wiosna-lato 2016 w dwupaku o numerze katalogowym
#B0155 A8EDE, a przynajmniej tak mi się wydaje bo opakowanie już dawno
poszło do kosza. Zestaw zakupiłam z początkiem zeszłego roku i wbrew
pozorom sporo się go naszukałam na allegro.
Bardzo lubię zestawy ubrań dla Barbie
sprzedawane w dwupakach z lat 2016-2017. Już same stroje wyglądają
zachęcająco, są kolorowe, wesołe i dobrze wykonane, a dołączone
akcesoria to miły bonus. Podobnych dwupaków posiadam kilka i w
większości przypadków pasują one na moje biuściaste Barbie. Zestaw
#B0155 A8EDE występował tylko w jednym rozmiarze, ale już rok później na
rynku pojawiły się kreacje dostępne w 4 rozmiarach odpowiadających
typom sylwetek fashionistek. Niestety ta propozycja chyba nie przyjęła
się tak dobrze jak się tego spodziewał Mattel, bo firma w ubiegłym roku
zaprzestała produkcji strojów z podziałem na rozmiary.
źródło: Internet
Mój zestaw składa się z koszuli, legginsów, sukienki, paska, torebki
oraz pary butów. Koszula ma imitować jeans i jest bardzo dobrze
wykonana. Cieniowana koszula z kołnierzykiem i rękawami do łokcia
posiada przeszycia na kształt kieszeni oraz przyklejone lub nabite
guziczki. Zapinana jest z przodu na rzep. Legginsy są bardzo kolorowe i
przywodzą na myśl niedawno opisywaną linię United Colors of Benetton.
Sukienka uszyta na kształt półgolfu bez rękawów posiada marszczenia przy
szyi, a u dołu wykończono ją czymś na kształt falbanki. Materiał, z
którego ją uszyto jest elastyczny, a jego wzór ma za zadanie imitować
grubo pleciony sweterek. Koszula pasuje na TnT bardzo dobrze, legginsy
są dość luźne w talii, ale nie widać tego dzięki koszuli, zaś elastyczna
sukienka prezentuje się bardzo ładnie, a rzep nawet nie woła o pomoc
tylko grzecznie współpracuje.
Dodatki do stroju to torebka listonoszka
na długim pasku odlana bardzo starannie. Bardzo przypadł mi do gustu
jej kolor – przyjemny dla oka turkus. Kolejnym akcesorium jest szeroki
pasek z dużą klamrą, pasek zapinany jest z tyłu. Najbardziej oczywiście
cieszą mnie buty, bo nie lubię lalek bosych. Trapery za kostkę na słupku
mają kolor beżowy i są odlane tak samo estetycznie jak torebka. Pasują
na Barbie raczej dobrze, choć rozcięcie z tyłu nieco się rozchodzi. Mnie
osobiście to nie przeszkadza i daleka jestem od wybrzydzania gdy Mattel
w przypływie dobrego humoru dorzuci jakiekolwiek buty do stroju.
Muszę przyznać, że oba klasyki
prezentują się ślicznie we współczesnej stylizacji. Szczególnie
wdzięcznie pozowała Peaches, której nogi zginają się na trzy. Zapewne
Crystal Barbie posiada takie same możliwości artykulacyjne, jednak moja
lalka to hybryda na ciałku ze stópkami-płetwami. A Wam która spodobała
się bardziej? Pozdrawiam
boskie ciuszki i... mega BUTY!
OdpowiedzUsuńTe buty to rewelacja! Sama bym takie chciała :)
Usuń