W dzisiejszym wpisie nie prezentuję
żadnej nowej lalki, a stroje dla niej. O serii Fashion Avenue
wspomniałam już przy okazji prezentacji nowej sukni dla mojej
zmizerowanej Jewel Hair Mermaid Midge. Nadmieniłam wtedy, że seria
powstała w 1995, ale wiele strojów przywodziło na myśl poprzedzającą je
dekadę, chociażby przepiękna suknia Midge. Choć nie mogę powiedzieć, że
uwielbiam wszystkie stroje bez wyjątku wydane na przestrzeni tych kilku
lat zanim Fashion Avenue zamieniło się w Fashion Fever, to jednak
uwielbiam serię za jakość wykonania i mnogość elementów w każdym
zestawie oraz możliwość łączenia ich z innymi. Seria nadal jest bardzo
popularna wśród miłośników Barbie, o czym świadczą chociażby dość
wysokie ceny zestawów. Ja posiadam w sumie 4 kompletne fashion packs, a
każdy z nich zdobyty jest za sprawą szczęśliwego trafu. Moje dzisiejsze
Modelki to Pet Doctor Barbie 1996, Jewel Hair Mermaid Midge 1995 oraz
Standard European/Canadian Barbie 1976.
Pet Doctor Barbie ubrana jest w zestaw o
numerze katalogowym #18131 Boutique z roku 1997. Zestaw jest
przeuroczy, utrzymany w barwach pastelowych, a kolory dominujące to róż i
błękit. Na zestaw składa się sweterek z półgolfem, mięciutki i
przyjemny w dotyku. Do sweterka dobrano plisowaną, kraciastą mini
spódniczkę z opalizującym plastikowym paskiem, na pasku „klamra” w
postaci perłowego serduszka. Pasek jest integralną częścią spódniczki i
niestety nie jest wytrzymały na uszkodzenia, trzeba się z nim obchodzić
dość delikatnie. Na głowie Barbie przeuroczy beret z pomponem
nawiązujący do spódniczki. Buty lalki, to płaskie traperki za kostkę,
ale w kolorze perłowego różu. Choć są urocze, to jednak najsłabszy
element stroju, gdyż nie można ich w pełni założyć na stopy lalki.
Moim ulubionym elementem całego zestawu
są … rajstopy! Tak, prawdziwe rajstopy z gumką w pasie i szwem z tyłu w
kolorze pastelowego różu zachwyciły mnie jak nic, bo przypomniały mi
stare dobre czasy, gdy Mattel zadawał sobie trud by wyprodukować coś, co
pewnie za długo nie przetrwało w rączkach dzieci, ale było dowodem na
to, że firma nie szła na łatwiznę. Rajstopy, jak to rajstopy, są
delikatne i trzeba wprawy by je założyć (małym właścicielom pewnie
pomagały mamy). Rajstopy, podobnie jak kajaki, występowały we wszystkich
możliwych kolorach, ja posiadam trzy pary, a każda jest inna. W
katalogu, który obfotografowałam i zostawiłam sobie na koniec, zestaw
ten zawiera torebkę w kształcie serca. Cóż, Mattel musiał zmienić zdanie
i uznać ją za zbędną, bo figuruje ona tylko na zdjęciach.
Jewel Hair Mermaid Midge prezentuje
#18107 International Italy z 1997 i wygląda w nim jak prawdziwy kolorowy
ptak. Wielobarwny zestaw to kombinacja intensywnej fuksji, pomarańczu,
żółci oraz fioletu. Na pierwszy plan wysuwa się pasiasta bluzka z
kołnierzykiem i mankietami zapinana na zatrzaski. Uroczym elementem
bluzki są guziczki w postaci maleńkich, złotych kuleczek naszytych na
przodzie i na mankietach. Spódniczka jest bardzo krótka i dość prosta,
stanowi balans z szaloną bluzką. Zarówno bluzka, jak i spódnica uszyte
są z poliestru znakomicie imitującego satynę. Dodatków do zestawu jest
cała mnogość, między innymi torebka kopertówka na „złotym łańcuszku”,
którą można otworzyć i umieścić w niej coś maleńkiego, bo to prawdziwa
torebka, a nie plastikowa atrapa! Buty to nie standardowe kajaki, a
bardziej subtelna i delikatna wersja szpilek Barbie, które nawiasem
mówiąc, nie bardzo chcą współpracować z rajstopami. Do zestawu należy
również apaszka uszyta z tego samego materiału co rajstopy. Apaszka? Dla
Barbie? Coś takiego widzę pierwszy raz na oczy i cieszy mnie ten widok!
Trzeci i zarazem ostatni strój trochę
kojarzy mi się z latami 70-tymi, a wzorzyste spodnie przywodzą na myśl …
Scooby Doo. Do jego prezentacji wybrałam Standard E/C Barbie, jako, że i
ona pochodzi z tamtych czasów i świetnie w tej stylizacji wygląda.
Standard E/C ma na sobie #56111 Charm “It’s my party” z 2001. To były
czasy, gdy światem ponownie zawojowały dzwony, a, że Barbie zawsze
podąża za modą (tą dobrą i tą złą) i ona musiała sprawić sobie takie
portki! A te są po prostu szalone – dziwaczne różowe, kleksowate kwiaty
na tle żółtych i pomarańczowych kwiatów. Do tego żółta koszula zapinana
na zatrzask i przewiązywana pod biustem tasiemką. Strój Barbie, czy to
elegancki, czy też tandetny , zawsze musi być znakomicie skoordynowany,
więc torebka na kółkach nawiązuje do spodni. W zestawie znajdują się
również pomarańczowe koturny zapinane na kostce i są one naprawdę
zapinane. Nie posiadają rozcięć z tyłu, jak u współczesnego obuwia
Barbie, tylko zapięcie w postaci kwiatka! Rewelacja! Choć z całej trójki
jest to mój najmniej ulubiony strój, to nie mogę nie docenić dbałości o
szczegóły czy też materiału, z którego strój uszyto – przypomina
bawełnę, tylko trochę sztywniejszą.
Stroje nabyłam jako nowe, zapakowane w
zgrabne pudełeczka pokaźnych rozmiarów. Dwa z nich to standardowe,
różowe „okna wystawowe” butików Fashion Avenue. Ostatni zestaw posiadał
pudełko o znacznie prostszej szacie graficznej i jako jedyny nie
zawierał katalogu. Do pozostałych dwóch za to dodano ten sam, identyczny
„żurnal”, a w nim ogromna obfitość rewelacyjnych strojów! Ku mojemu
zaskoczeniu dwa z nich prezentuje właśnie Jewel Hair Mermaid Midge,
tylko w znacznie krótszej fryzurze. Tak więc na sam koniec zdjęcia z
katalogu moda ’97.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz