Chociaż headmold Skipper 1987 uwielbiam w
każdej z jego trzech postaci, a w mojej kolekcji jest już 5 Skipperek,
to jednak dodanie do niej Courtney zajęło mi dość dużo czasu. Nic
dziwnego, na próżno jej szukać na polskich portalach aukcyjnych /
ogłoszeniowych, bo nawet jeśli jakaś już się cudem tam przypałęta, to
jej cena działa dość deprymująco. Na ebay’u wybór jest już dużo lepszy, a
ceny bardziej korzystne – jeśli się mieszka w Stanach, jeśli nie, to
trzeba się liczyć z wysokimi kosztami przesyłki oraz opłatami celnymi. W
rezultacie wychodzi na to samo. Ja jednak potrafię być cierpliwa gdy
nie mam innego wyjścia i czatowałam na nią, a moja wytrwałość w
sprawdzaniu jej dostępności raz na tydzień się opłaciła. Ku mojemu
zdziwieniu Courtney pojawiła się na Allegro (hurrrrra), w licytacji (o
nie!), w której już się o nią biły dwie osoby (zero szans). Dołączyłam
do nich, bo już na podstawie zdjęć rozpoznałam w lalce Babysitter
Courtney 1990 – jedną z moich trzech ulubionych wydań tej postaci.
Krótka historia Courtney – lalka na
moldzie Skipper 1987 i ciałku Teen Fun 1987 po raz pierwszy zeszła z
linii produkcyjnych Mattel’a w 1988 tworząc razem ze Skipper serię Teen
Time (jest moim numerem jeden i nadal mam cichą nadzieję, że gdzieś ją
wyszarpię w oryginalnym stroju) i w ten sposób wkroczyła do uniwersum
Barbie jako najlepsza przyjaciółka jej młodszej siostry. By odróżnić
Courtney od Skipper, Mattel obdarzył ją kasztanowymi włosami i brązowymi
oczami, które czasem bywały również zielone lub niebieskie w zależności
od serii. Courtney wydawano raz do roku (za wyjątkiem 1992 – 2 wypusty)
aż do 2001 gdy to zaprzestano jej produkcji całkowicie. W tym czasie
Courtney dwukrotnie zmieniła swój wizerunek – po raz pierwszy w 1994 na
moldzie Pizza Party pozostając przy ciałku Teen Fun 1987 (drobna
modyfikacja u Phone Fun Courtney 1995 – prawa ręka zgięta by trzymać
telefon przy uchu), a następnie w 1996 jako Teen Courtney – gdy zmienił
się nie tylko jej headmold oraz typ ciałka, ale również na kasztanowych
włosach lalki pojawiły się miedziane pasemka, a rok później była już
całkiem ruda.
Moja Courtney przybyła w stanie ogólnym
dobrym, z przybrudzoną buzią, za to z bardzo mięciutkimi saranowymi
włosami i zaczesaną grzywką. Grzywka jest rootowana w drugim rzędzie i
przeplata się z długimi pasmami pierwszego, więc wydłubanie jej okazało
się bardziej mozolne niż się spodziewałam, ale ja postawiłam sobie za
punkt programu przywrócenie jej fabrycznego uczesania. Wzięłam więc igłę
w dłoń i po jakiejś godzinie, kilku niecenzuralnych słowach i dwóch
krwawiących palcach, na głowie lalki pojawiła się grzywka stercząca
krnąbrnie jak u Wet’n Wild! Nad zawadiacką grzywą jeszcze popracuję, za
to w dwóch kucykach lalka wygląda uroczo. Ciemne włosy nadały
wielkookiemu moldowi zupełnie nowego charakteru i bardzo ładnie
komponują się z zielonymi oczami lalki – oczywiście dwubarwnymi. Dwie
dolne rzęski sprawiają, że oczy lalki się śmieją, jest niesamowicie
pogodna i sympatyczna. Makijaż Courtney to wszechobecny w tamtych
czasach błękitny cień do powiek oraz intensywnie różowa szminka.
Strój w którym przybyła Courtney to
kombinacja zestawu Trendy Teen Fashion #774 (góra) oraz bliżej
niezidentyfikowana spódniczka/ fartuszek, butów oczywiście brak. Ten
strój nie przypadł mi do gustu, więc czym prędzej zamówiłam jej
dedykowany, archiwalny fashion pack, do którego wzdycham od kiedy
kupiłam moją pierwszą trupią Skpper. Strój już przybył, ale poświęcę mu
osobny wpis bo jest tego wart, Courtney zaś ubrałam roboczo w
sukieneczkę od Pet Pals i różowe pepegi zastępczaki bo nie zdzierżę żeby
mi się lalka na boso pałętała. W fiolecie nawet jej do twarzy.
Lalka jest urocza, ale trochę szkoda, że
nie udało mi się jej zakupić kompletnej w oryginalnym stroju, który
składał się z białej spódniczki i bluzeczki z bufiastymi rękawami, a
całość ochlapano neonową zielenią i różem, do tego jadowicie zielone
baleriny i kokardki we włosach. Dodatki dołączone do zestawu też były
ciekawe, a moim ulubionym akcesorium jest zielony Walkman (a tak,
Walkman) ze słuchawkami. Walkmana można było otworzyć i umieścić w nim
miniaturowych rozmiarów kasetę, a następnie ją zagubić w ciągu pierwszej
godziny zabawy lalką, ale i tak mój podziw jest ogromny dla
pomysłowości i wykonania obu tych przedmiotów. Courtney w tej serii
pełni rolę opiekunki, więc w jej pudełku można było znaleźć niemowlę
ubrane w prześliczny różowy, koronkowy bodziak. Ciekawe jak niby
Courtney miałaby usłyszeć płacz dziecięcia ze słuchawkami na uszach.
Skipper jest nie lepsza – dostała od Mattel’a różowego boomboxa, dziecko
sobie więc nie pośpi, chyba, że kojący głos chłopaków z Backstreet Boys
ulula je do snu. No nic, Courtney zaopatrzono również w butelkę z
mlekiem, puder do pielęgnacji niemowlęcej skóry, mydełko na tacy oraz
grzechotkę, lalę i maleńki kocyk. Nie mogło zabraknąć obowiązkowych
tekturek. Wszystkie te skarby prezentuje poniższa reklama Mattel’a, w
której również wystąpiła oczywiście Skipper. Seria Babysitter zawierała
również Skipper AA ubraną identycznie jak wersja kaukaska.
Skipper oczywiście ugościła już swoją
najlepszą przyjaciółkę, a mnie apetyt rośnie w miarę jedzenia i już
ostrzę sobie ząbki na kolejne Courtney, łatwo nie będzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz