Nie macie jeszcze dość Licci i Himari wraz z ich przesłodką stylówą? Tak tylko pytam, bo dziś chciałam Wam pokazać strój tak słodki, że aż grozi próchnicą. To mój ulubiony fashion Licci i aż sama się sobie dziwię, że go wcześniej nie pokazywałam. Jest to Yumekawa Koode Doresu Setto LW-18 z ubiegłego roku.
Strój pojawił się wczesną wiosną 2021 i wyprzedał się całkowicie zanim jeszcze zdążył pojawić się na półkach sklepowych. Ja jestem zbyt niecierpliwa by cokolwiek kupować w opcji pre-order, więc po prostu zapisałam się na listę oczekujących w Plaza Japan, ale gdy po trzech tygodniach otrzymałam powiadomienie, że strój jest dostępny, nie czekałam nawet pięciu minut!
Co mnie skusiło? No przecież że ta urocza, przesłodka, tęczowa, pastelowa stylizacja a’la wata cukrowa i jednorożce! Poza tym, miałam już kilka uroczych sukieneczek, ale stroju wieloczęściowego jeszcze nie. Tak do końca nie byłam pewna czy to spódniczka i bluzeczka, czy sukienka, bo nie całkowicie zawierzam japońskiemu przekładowi maszynowemu, który tym razem się nie omylił. Rzeczywiście secik składa się z bluzeczki, spódniczki, bluzy z kapturem, podkolanówek, torebki i butów. Jak zawsze pokazuję tył pudełka, a tam zwyczajowe ostrzeżenia – żeby nie jeść stroju ani butów bo się można udławić!
Moim ulubionym elementem całego zestawu jest bluza, która jest prześlicznie kolorowa. Nie widać tego na zdjęciu, ale z tyłu jest fioletowa. Posiada kaptur z filcowym daszkiem, przez co czasami dziwnie się układa, ale co tam. Ma nawet wszyte maleńkie, cieniutkie sznureczki imitujące ściągacz w kapturze! Czy wspomniałam, że bluza jest uszyta z lureksu? To mój ulubiony lalkowy materiał!
Bluza jest fantastyczna, ale i bez niej strój jest uroczy. Bluzeczka jest wykończona koroneczką, ma naszyte dwie mikroskopijne kokardeczki (nie jest to nadruk), a na nich doklejono cyrkonię i naszyto korlalik. Spódniczka to kaskada tiulowych falban w różnych kolorach tęczy. No pieję z zachwytu no! No!
Skarpety ważna rzecz. Cieszy mnie to niezmiernie, że Takara dodaje je do strojów dodatkowych. Mam już chyba ze cztery różne fasony skarpet dla Licci. Te są koloru kremowego, a obrębione są różową koroneczką. Buty to standard i jeden z ulubionych moldów Takary. Mam je już w ilości par trzech, w tym dwie fioletowe. Natomiast torebka była zaskoczeniem. Oczywiście jest funkcjonalna i można coś do niej włożyć. Niespodzianką za to był szczegół w postaci maleńkiego kawałka rzepu, tak żeby torebkę można było zamknąć ….
Moją modelką jest Yumekawa Licca, która strój prezentowała na zdjęciach promocyjnych, no jak się wszystko miło złożyło, prawda? Nie próbowałam, więc pewna nie jestem, ale myślę, że wielkooka Skipper też się zmieści w ten fashion i będzie w nim wyglądać ślicznie. Tak wić nastrajam się pastelowo i czekam na Mimi, nadal jej nie ma. Natomiast jej status pokazuje, że już dotarła do naszego pięknego kraju nad Wisłą! Jeeeeeej!