Dziś przypada druga rocznica
mojego bloga, którą obchodzę podwójnie, bo niemalże zbiega się w czasie z
rocznicą powstania mojej kolekcji. Czas na podsumowanie tego wszystkiego co
przez ten cały rok zmieniło się w mojej kolekcji, ale zanim do tego przejdę, chciałam
Wam podziękować, że przez ten rok byliście ze mną i czytaliście moje wypociny.
Lubię się rozpisywać, więc kosztowało Was to wiele cierpliwości! Dziękuję Wam
za wszystkie komentarze i możliwość pogadania o lalkach tak od serducha. To, że
czytacie mojego bloga napędza mnie do działania. Inaczej zapewne na moim
komputerze powstałby po prostu folder, a w nim lalki z przydzielonymi numerami
porządkowymi, jakąś fotką czy dwiema dla potomności oraz krótkim opisem znaków
szczególnych i kondycji danego modelu, a na lalki zamknięte w witrynce
spoglądałabym tylko ja. Nieeee, z Wami „zabawa” lalkami jest dużo lepsza!
Podobnie jak w zeszłym roku,
zamierzałam wyciągnąć wszystkie lalki z witryny i zrobić im wspólne zdjęcie,
ale przedsięwzięcie to okazało się zbyt trudne logistycznie do wykonania.
Zamiast tego, półka po półce Barbiosze wskakiwały do plastikowych pudeł i koszy,
a ja biegałam po schodach w tę i z powrotem z naręczem lalek do najlepiej
doświetlonego pokoju, więc jeśli miałabym w jednym zdaniu streścić jak się
zmieniła moja kolekcja przez ostatnie 12 miesięcy, to bym powiedziała, że się
rozrosła. Lalki nie mieszczą się w witrynce i nie wszystkie mogą liczyć na
własny stojaczek. Część lalek przeniosła się do plastikowego pudełka w
oczekiwaniu na skompletowanie stroju czy dodatków. Jedna lalka opuściła zbiór –
królowa różu z roku ubiegłego, Walmart Super Star Barbie 1994, zamieszkała
piętro wyżej i dołączyła do grona lalek Młodej. Tyle różu w jednej lalce kusiło
ją od dawna i choć nigdy sama jej nie wyciągała z witryny, to przyglądała się
jej robiąc przy tym oczy jak kot ze Shrek’a. Mam wrażenie, że Ona docenia lalkę
bardziej niż ja. Niezły mam wynik, jedna lalka rocznie wybywa z kolekcji, a na
jej miejsce przybywa …. dużo.
Jedziem więc od góry – Dolls of
the World! Chociaż bardzo je lubię, nie one były dla mnie priorytetem na ten
rok. Przybyło ich 3, nooooo powiedźmy 4, bo jedna z nich to tak naprawdę nie
DotW, lecz American Stories Collection Barbie, która jeszcze nie doczekała się
swojego wpisu. Cieszę się jednak, bo zrealizowałam dwa plany, jedno szalone
marzenie, nie obyło się też bez nagłego impulsu. Dwa plany to Native American I
edycja, oraz Norwegian Barbie, szalone marzenie to Greek Barbie, zaś nagłym
impulsem była Pioneer Barbie, prawda, ze pasuje do reszty?
Najwięcej działo się na półce z
klasykami z lat 80-tych, bo to właśnie na nich skupiłam swoją uwagę przez ten
rok. Pojawiła się Dream Glow, Day to Night, Dreamtime Barbie, Perfume Pretty
Whitney i Tracy Bride, a ponieważ ja nie dubluję lalek (bwahahaha) do kolekcji
dołączyła również druga Peaches’n Cream oraz druga Crystal Barbie. W kwestii
dubli, trzymam się jednej zasady – każda lalka jest wyjątkowa, więc każda ma
inną kiecę by tą wyjątkowość podkreślić, a dla zachowania spójności kiece te
utrzymane są w kolorystyce strojów oryginalnych. Równie bardzo cieszy mnie fakt, że udało mi
się skompletować wszystkie 4 Barbie, które posiadałam w dzieciństwie i to w
dużej mierze kompletne i w bardzo dobrym stanie, a więc do stadka lalek
sentymentalnych dołączyła Sun Sensation Barbie – najbardziej opalona winylówka
w całej witrynie!
Na półce z małolatami przyrost
naturalny też trochę zwolnił tempa, przybyły dwie Skipper – Teen Fun
Cheerleader i Cool Crimp, a także jeden Kevin – Basketball Kevin. Cieszę się
natomiast, że prawie udało mi się zrealizować zamiar skompletowania wszystkich
4 modeli Skipper z roku 1987, brakuje tylko Wrokout – to plan na rok 2020/2021.
Ponadto, tą półkę zamieszkuje również najbardziej egzotyczna lalka w mojej
kolekcji, którą nazywam „prawie” Barbie – jest nią urocza Takara Jenny. Wreszcie
też doczekałam się Kevina, bo choć sztywniak z niego, to wyjątkowo sympatyczny.
Skoro już mówimy o facetach, tu
liczbami nie mogę się pochwalić. Jest ich więcej niż w roku poprzednim, wręcz
podwoiłam ich liczebność, ale jest ich obecnie (nie licząc Kevina) zaledwie 4!
No ale nie chodzi o ilość, tylko o jakość, a obaj nowi panowie byli bardzo
wysoko na mojej liście życzeń, a ja szukałam ich intensywnie! Poszukiwania dały
rezultat i Toy Story 3 Ken oraz Shavin’ Fun Ken dołączyli do zespołu.
Trzymajcie kciuki, może w ciągu kolejnych 12 miesięcy wreszcie uda mi się
upolować Harley’owca II edycję! Panowie Kenowie zamieszkują półkę czwartą,
która miała być docelowo poświęcona lalkom z lat 90-tych, ale witryna żyje
własnym życiem. Tak więc pomiędzy Benettonkami i Paint’n Dazzle znalazła się
Beat Midge oraz zmaltretowana Fashion Play Barbie, zaś w roku 3 mojego
zbieractwa może na tej półeczce stanie też Beat Christie oraz kolejna (kolejne)
Fashion Play!
Na przedostatniej półce, gdzie na
wysokich stojakach wdzięczą się zaczątki mojej kolekcji – Barbie w sukniach
balowych, też trochę się zmieniło. Tu od zawsze było ciasno, ale nawet po
wyciągnięciu spośród szeleszczących tiuli Walmart Super Star 1994, nie
wszystkie elegantki się mieszczą. Happy Holiday 1989 nie ma kompletnej kreacji,
czeka więc na halkę w plastikowym pudełku. Natomiast na bal przybyła HH 1991,
Emerald Elegance, do której śliniłam się od niepamiętnych czasów, Wedding Day
Midge, Sugar Plum Fairy oraz Fair Valentine Barbie – moja druga Mackie.
Chociaż część lalek nie mieści
się w witrynce, a kolekcja przybrała charakter rotacyjny, nadal trudno mi
zadecydować która lalka ma iść do pudła, a która do witryny. Lubię je mieć
wszystkie pod ręką, więc opróżniłam najniższą półkę z pudełek z zaopatrzeniem odzieżowo
– obuwniczym i akcesoriami. Na tej półce lalki nie zmieszczą się w pozycji stojącej,
ale mogą siedzieć i tu dzieje się dużo. Do kolekcji dołączyła Party Time Barbie
AA i Teresa powiększając grono moich lalek o moldzie Teresa 1990 oraz Christie
1987, jest tu All Stars Midge oraz moje trzy Jazzie, jest Terenia długowłosa,
Złocia zaś ze składu z ubiegłego roku pochodzą tylko Shoppin’ Fun oraz Pet
Doctor.
Wielu planów nie udało mi się
zrealizować. Nadal nie ma mojej Paryżanki pierwszej, a w kwestii Skipper, nie
udało mi się wyściubić nosa poza ramy czasowe headmoldu 1987. Great Shape
Skipper (i Barbie), Phone Fun Courtney wskoczyły do planu 2020/2021, podobnie
jak Harley Davidson Ken II, Todd (ten od Tracy), Pfee Albee Barbie (obie) oraz
Marzipan Barbie, a także prześliczna Let’s Camp Barbie o twarzy GG. Tą ostatnią będzie trudno
zdobyć, bo mam chrapkę na cały zestaw wraz z siostrami, namiotem, śpiworem i
całym tym jej kempingowym majdanem. Nadal wzdycham do Krystle i Alexis. Na
liście życzeń jest też Hawaiian Fun oraz Workout Skipper, Beat Christie, FP
oraz Holidayki. No i lata 80-te – tu lalek jest dużo, a niektóre pragnienia
bardzo śmiałe. Lista jest długa i ma liczne rozgałęzienia, ale w planach na
następny miesiąc mam pewien playset… trzymajcie kciuki! Wytrwałym, którzy
przeczytali dzisiejszy wpis do końca dziękuję i gratuluję wytrwałości! Na
koniec dorzucam jeszcze spam zdjęciowy – zestawienie przedstawicielek
poszczególnych moldów oraz zapewnienie, że podczas zdjęć nie ucierpiała żadna
lalka!
Wszystkiego najlepszego i lalkowego dla Ciebie i Twojego bloga! Zawsze z zainteresowaniem tu zaglądam, masz bardzo szeroką wiedzę i umiejętność jej ciekawego przedstawienia! Twoja kolekcja jest bardzo spójna, zazdroszczę konsekwencji (ja mam zbieraninę na zasadzie: taką lalkę kiedyś miałam, takiej zazdrościłam koleżance, a takiej jeszcze nie widziałam, muszę sprawdzić co to jest XD)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę długich lat lalkowania (i dzielenia się z nami:))
Tasha
Dziękuję, jak mi miło słyszeć takie słowa :) Co do lalek, to mam podobnie, ogólnie mianem sentymentalnych określam te lalki, z którymi w jakiś sposób zetknęłam się w dzieciństwie, miło mi się kojarzą i nadal mi się podobają. O wielu nie miałam wtedy pojęcia i odkryłam je dopiero gdy zaczęłam się o lalkach rozczytywać. Często podobają mi się lalki "nie Barbie" - Pullip i jej podobne, Licca, Sindy, Fleur, etc, ale ostatecznie pozostaję wierna Barbiochom :)
UsuńDwa lata! A przed Tobą wieeeele następnych! Dziękuję, że dzielisz się z nami swoją wiedzą i wspaniałymi zdjęciami lalek, na które chciałoby się patrzeć godzinami. Uwielbiam tu zaglądać, zdarza mi się wielokrotnie przeglądać te same wpisy, bo są tak świetne. Trzymaj tak dalej, życzę udanych łowów lalkowych... no i czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy <3
OdpowiedzUsuńOj mam nadzieję, że rocznic będzie jeszcze wiele, bo lista życzeń długa. Ja również lubię Twój blog i też mam w zwyczaju czytać ten sam post po dwa razy lub więcej, bo masz lekkie pióro i cudowne lalki :)
UsuńWszystkiego lalkowego, kochana.
OdpowiedzUsuńTwój blog należy do najbardziej rozpisanych, ale ja uwielbiam czytać. I chętnie to robię, kiedy temat jest tak ciekawy. No i zdjęcia...teksty okraszone tak pięknymi zdjęciami należą do moich ulubionych.
Życzę Ci jeszcze wielu lat blogowania i niecierpliwie czekam na kolejne artykuły.
Dzięuję :) Cieszę się ogromnie, że ktoś lubi moją pisaninę, szczególnie, że lubię się rozwlekać i tworzyć przydługie wstępy. Miło mi też, że moje zdjęcia przypadły Ci do gustu. Do fotografowania nie mam szczególnego daru, ale pocieszam się faktem, że jakbym krzywo tej foty nie strzeliła, to w ostatecznym rozrachunku modelka i tak jest ładna :):)
UsuńWszystkiego najlepszego! Gratuluję rocznicy i życzę wielu następnych! :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością zaglądam do Ciebie i uwielbiam czytać wszystkie ciekawostki, które nam serwujesz. :)
A kolekcję masz po prostu piękną! Nie wiadomo, na czym oko zatrzymać - wszystkie fantastyczne. :)
Dziękuję, jak się cieszę! Ciekawostki wygrzebuję zazwyczaj gdy lalka jest w drodze, a ja się już nie mogę doczekać, więc przeglądam niezliczone ilości zdjęć w Internecie i czasami natknę się na jakąś ciekawą wzmiankę :)
UsuńTwój blog to uczta
OdpowiedzUsuńdla oczu, serca
i umysłu ♥
Ło rety, dziękuję :):) Bardzo się cieszę!
UsuńWszystkiego lalkowego z okazji rocznicy bloga <3 Zawsze pochłaniam Twoje nowe posty od A do Z, masz wspaniały dar ubierania w słowa dokładnie tego, co chcesz przekazać, no i posty okraszone są fantastycznymi zdjęciami. Twój blog jest moim najulubieńszym blogiem, zawsze zaglądam tu z ciekawością i radością <3
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja jest fantastyczna, każda panna jest jak z obrazka, tak samo panowie <3
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę Ci spełnienia wszystkich lalkowych marzeń <3/Wiktoria
Dziękuję! Mam jeszcze wiele lakowych marzeń, mam nadzieję, że się spełnią! Bardzo się cieszę, że podoba Ci się moja pisanina, a co do lalek, może ich przypływ nie jest jakiś imponujący. Nigdy nie kupuję lalek stadnie, bo nie wiedziałaby co robić z tymi, których nie chcę, więc jeśli w paczce znajdą się dwie lalki, to jest zazwyczaj max, ale każdą wybieram starannie, bo miejsca na ich przechowywanie nie mam dużo :)
UsuńMasz cudną, przemyślaną kolekcję :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę luzu. U mnie witryny w każdym pokoju, zapchane są co do centymetra, a czasem nawet - milimetra. Nie licząc plastikowych pudeł, kartonów, opróżnionych z innych rzeczy półek regałów.
Masz zarówno wiele spośród tego co kocham, posiadam sama, jak też - pozycje z mojej listy marzeń.
Bardzo lubię Twoje obszerne, pełne pasji wpisy.Sama,jak wiesz, często robię podobne.
Serdecznie: 100 lat blogowania!!!!
Cieszę się, że jesteś z NAMI!
Dziękuję! Luzu mam trochę, bo kolekcjonuję lalki zaledwie dwa lata i przyrzekłam mężowi, że ograniczę się do jednej witrynki. Luz jest również pozorny, bo nie ujęłam na fotografiach trzech kartonów wypełnionych pudłami od lalek. Niby głównie zbieram lalki odpudełkowane, a kartoników i tak uzbierała mi się ogromna ilość. Nie potrafię ich wyrzucać, lubię je prawie tak samo jak lalki. Domyślam się, że Twoja kolekcja widziana w całości na żywo przyprawiłaby mnie o utratę przytomności. Musi być cudowna! No i ta różnorodność, ach!
UsuńCieszę się też, że lubisz moje rozwlekłe wpisy, tyle jest ciekawych aspektów lalek, które opisuję, że nie potrafię się streścić. Do tego dochodzą moje wspomnienia, więc jak się już rozpiszę to końca nie widać.
Ja też się cieszę, że z Wami jestem!!!!! :)
Gratuluję rocznicy i oby następnych było jeszcze wiele! Masz niesamowitą kolekcję, w dodatku tyle strojów z "epoki" także robi ogromne wrażenie. Masz oko i szczęście do wynajdywania perełek, a przy tym wspaniale potrafisz opowiadać o swoim hobby. Bardzo lubię tu wpadać. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że lubisz zaglądać na mojego bloga. To Ty jako jedna z pierwszych (jeśli nie pierwsza) komentowałaś moje wpisy!
UsuńOstatnio rzeczywiście szczęście mi sprzyja i udało mi się uzbierać kilka wymarzonych modeli, ale każda z tych lalek jest dla mnie w jakimś stopniu wyjątkowa i najczęściej długo wyczekana, bo nim kupię jakąś lalkę, to zdrowo się naszukam odpowiedniego egzemplarza :) No, ale to jest część zabawy!
Moc zyczen z okazji rocznicy oraz spelnienia marzen lalkowych i nie tylko <3
OdpowiedzUsuńWzystkie twoje lale sa zachwycajace <3
Dziękuję :) Miło mi, że podobają Ci się moje winylówki, ale moja kolekcja nie może się nawet w najmniejszym stopniu równać z Twoją! Masz wspaniałe lalki, które są często dla mnie inspiracją typu "ja też taką chcęęęęęę" :)
UsuńMoje gratulacje z okazji rocznicy i spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kolekcja <3
Dziękuję! Cieszę się, że spodobała Ci się moja kolekcja :)
UsuńPiękna rocznica i oby powtarzała się rok w rok, co najmniej do stu lat :) Opadła mi szczęka, kiedy zobaczyłam w jakim porządku stoją Twoje zbiory na półkach. U mnie, khem, khem, tak ładnie to nie wygląda, bo jedno kisi się na drugim :P
OdpowiedzUsuńCudnie było móc zobaczyć naraz takie ilości matellowskich dziewcząt! Aż mi się zachciało dziś wieczór pobawić lalkami :)
Ja też mam nadzieję, że się będzie powtarzała :) Lalek w planach mam jeszcze dużo, oj zapełniłyby jeszcze ze dwie takie witrynki, a na dodatek ilekroć jakąś skreślam z listy, na jej miejsce wskakują 3. To jak ucinanie łba Hydrze lernejskiej!
UsuńStaram się je utrzymać w ładzie, ale się w witrynce zrobiło ciasno i już nie wszystkie nawet widać. Cóż, jakoś muszą sobie w tym ścisku poradzić :)
Imponująca kolekcja, życzę aby się rozrastała.:) Gratulacje z okazji rocznicy, niech blogowanie nadal sprawia Ci radość i przybywa coraz więcej czytelników.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że lalek będzie przybywać :)
UsuńOMG Wszystkiego Najlepszego! <3 Jestem zakochana w Irlandzkiej Barbie DotW. Absolutne cudo!I jeszcze ta Barbie Fair Valentine, chyba tak się nazywa, ta z obrazu, była kiedyś na allegro.Piękna. Życzę Ci wielu kolejnych udanych łupów do kolekcji. :*
OdpowiedzUsuńDzięki :) Irlandka jest świetna, specjalnie sprowadzałam dla niej strój, bo przybyła w zastępczym, a mnie się bardzo podobała ta zielona kiecuszka. Dobrze pamiętasz Fair Valentine, nie wiedziałam, że się pojawiła na Allegro, mnie się udało ją kupić na eBay'u zanim koszty przesyłki oraz opłaty celne tak niebotycznie podskoczyły. Strasznie mnie to irytuje, bo jednak w Stanach lalek jest najwięcej i same lalki mają też często najlepsze ceny, ale dodatkowe opłaty to jak kopniak w przeponę!
UsuńPamiętam, że Irlandka też była na allegro, mnie zachwyca ta broszka z koniczynką. A Fair Valentine była i wcale nie była droga bo sama się zastanawiałam czy jej nie kupić ale zauważyłam, że od dłuższego czasu nic nie ma na allegro. Nie wiem czy to zasługa pandemii czy jeszcze czegoś innego.
UsuńJa musiałam mieć ten strój właśnie przez tą broszkę, uwielbiam takie detale. Natomiast Fair Valentine nie jest doceniana, więc i jest dość przystępna jeśli chodzi o cenę :) Ja też mam wrażenie, że nic nowego się nie pojawia, na OLX też cisza, do tego pewna Pani, od której kupowałam lalki regularnie znikła OLX :( mam nadzieję, że wróci :)
UsuńGratuluję dwóch lat blogowania i życzę kolejnych takich rocznic.
OdpowiedzUsuńNaprawdę sporo lalek :D Pozdrawiam!
Dziękuję, mam nadzieję, że rocznic będzie jeszcze wiele :)
Usuń