Kilka ostatnich wpisów to
prawdziwe epopeje lalkowe, rozpisywałam się bez ograniczeń, więc dziś krótko,
zwięzłowato i na temat tego, że w ostatnim czasie lata 80-te zdominowały moją
listę życzeń. Estetyka tych lalek odpowiada mi najbardziej, a tak się składa,
że na mojej drodze ostatnio pojawiają się wspaniałe okazy, znane i lubiane
przez kolekcjonerów. Dosłownie wyrastają z ziemi jak konwalie majowe i tak samo
zachwycają! Jedną z takich konwalii jest moja równolatka – Dreamtime Barbie.
Dreamtime produkowano na Tajwanie
i Filipinach, więc poszczególne egzemplarze potrafią się między sobą różnić
tak, że aż trudno powiedzieć, że to zasadniczo te same lalki. Ja posiadam w
swoim zbiorku jedynie Tajwankę, ale na blogu Lunarch możecie
podejrzeć obie i to na wspólnej fotografii. Oczy Filipinki są okrągłe i nadają
jej rozmarzonego i błogiego wyrazu twarzy. Lalka przytuli się do podusi i
będzie śnić o kwiatkach, motylkach i księciu z bajki. Tajwanka natomiast to
dziewczyna z pazurem i bystrym spojrzeniem. Jej oczy mają kształt migdałów.
Lalka kładzie się do łóżka by się dobrze wyspać. Nazajutrz ma ważne spotkanie
biznesowe, będzie negocjować lukratywny kontrakt. Do tego idzie spać w pełnym
makijażu, niczym Alexis Colby-Dexter, ale ten zabieg podyktowany jest oszczędnością
czasu – będzie spała jak Gejsza, a rano jedynie przeczesze pukle, umyje zęby i
wrzuci coś na ruszt i wdzieje garsonkę skrojoną na miarę. Istnieje jeszcze
Dreamtime Barbie z 1988 roku. Pudełka lalek są prawie identyczne, zawierają
takie same misie, a lalki mają na sobie takie same koszulki i szlafroczki za
wyjątkiem koloru, 1984 to lawenda, a 1988 – róż. Obu wersjom towarzyszy taki
sam miś, ale same lalki nie mogłyby bardziej się od siebie różnić. Dreamtime
’88 wszczepiono platynowy kanekalon, a jej buzię malowano intensywnymi
kolorami, co nadaje ostrości jej wyrazowi twarzy.
źródło: https://www.etsy.com/no-en/listing/559889976/pair-of-dreamtime-barbies-bb-bear-1984
Źródło: https://picclick.com/DreamTime-Barbie-Doll-with-Bear-9180-New-NRFB-263189583611.html
Od dawna nosiłam się z zamiarem
kupna Dreamtime, ale dobre oferty mnie omijały. Najchętniej kupiłabym lalkę
zapudełkowaną, bo jej strój uszyto z bardzo delikatnego materiału podatnego na
uszkodzenia, ale ostatecznie mój egzemplarz wypatrzyłam na OLX. Na włosach
lalki widać jeszcze pozostałości gumki, która uległa rozkładowi oblepiając
włosy lalki, feeeeee. Strój niestety, jak przewidywałam, postrzępił się, bo
zwiewna podomka jest nieobrębiona, pewnie by nie odbierać jej lekkości.
Podobnie jest z wąską i prześwitującą koszulą nocną. Fioletowe klapeczki miałam
w zasobach własnych, brakuje jedynie szczotki, grzebyka i misa B.B. – dostałam
w gratisie pluszaka zastępczego niewiadomego pochodzenia, ale Barbie nie
narzeka.
Na sam koniec Dreamtime Barbie w
towarzystwie Victorian Barbie i jej misia Cedrica. Lalki w niczym nie podobne
do siebie, a ich jedynym wspólnym mianownikiem jest fakt, że zamierzają
przytulić się do swoich misiów i uderzyć w kimono. Dobranoc!
Zgadzam się, że Barbie z lat 80-tych są najlepsze i najładniejsze! Mają cudne, mięciutkie włosy i urocze twarzyczki. Dreamtime to i moja rówieśnica i chętnie miałabym taką w swoich zbiorach, jest coś wyjątkowego w posiadaniu lalki o tej samej dacie "urodzenia". Chociaż ostatnio napatrzyłam się na lata 60-te i nie miałabym też chyba nic przeciwko przygarnięciu jakiejś dystyngowanej damy (ale budżet w czasach zarazy nie pozwala na takie ekstrawangancje).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tasha
Ach Vintage, taaak, ja bym chciała mieć chociaż reprodukcję. Taka Enchanted Evening czy też Fashion Queen, albo Skipper na moldzie starszym niż 87. Poradzimy sobie z zarazą i wtedy będzie można normalnie lalkować :)
UsuńMattel'80 = klasa + jakość, jakiej próżno szukać w dzisiejszym mattelowym świecie... Dreamtime wygląda wyjątkowo powabnie a zarazem uroczo, pięknie prezentuje się razem z Victorian <3 Gratuluję tak ślicznej konwalijki <3/Wiktoria
OdpowiedzUsuńTo prawda, lata 80-te to jakość niedościgniona, nie tylko w kwestii samych lalek, ale strojów, akcesoriów i playset'ów. Ich wykonanie było wtedy takie wręcz kunsztowne, a same projekty gustowne, wysmakowane.
UsuńA propos lat'80 - orientujesz się może, czy włosy All Stars Midge to saran czy może raczej kanekalon? Zawsze mnie to intrygowało, hmm.../Wiktoria
UsuńMoja ma kanekalon i chyba będzie to reguła, bo All Stars Midge ma włosy karbowane :) Za to ten kanekalon potrafi się tak cudownie błyszczeć jakby to wcale kanekalon nie był!
UsuńDzięki serdeczne za info :) Właśnie zauważyłam, że jej włosy na fotkach wyglądają fantastycznie i korci mnie, coby sobie taką Midge sprawić <3
UsuńO, nie będziesz żałować, ona jest cudowna. Ma prześliczny malunek twarzy i piegi! Moja jest po przejściach, ale i tak ją bardzo lubię :)
UsuńWłaśnie waham się między nią a jeszcze inną lalą - ciężka sprawa, lekki portfel ;) Ale coraz bardziej skłaniam się ku zakupowi tej właśnie Midge, niesamowicie podobają mi się jej włosy i malunek buźki. No i oczywiście fantastyczny strój!
UsuńCiekawa jestem kto jest jej konkurencją. Rzeczywiście do oczywistych walorów lalki dochodzi jeszcze jej strój, ciekawy i wielofunkcyjny oraz dodatki, a tych All Stars ma kilka fajnych. Koniecznie daj znać co postanowiłaś :)
UsuńKonkurencją jest Barbie Sally Ride <3 Moja must have, od dawna żadna lala nie zrobiła na mnie takiego wrażenia - od stroju począwszy, a na fryzurze kończąc, do tego dochodzi mold, który uwielbiam. Sally Ride w całości prezentuje się moim zdaniem genialnie. Ale Midge też mnie kusi, cóż począć... ciężki wybór ;) Na pewno dam znać, na którą się skuszę :)
UsuńNo rzeczywiście ciężki wybór :) Daj znać jaką decyzję podjęłaś, jestem bardzo ciekawa!
UsuńYes, yes, yes~! Zamówiłam właśnie Midge, myślę, że to dobry wybór, nie mogę się już doczekać, aż ją zmacam. Bardzo mnie cieszy, że kolczyki ma wymienione na malutkie; choć doceniam piękno tych dużych, to jednak wolę, kiedy lala jest wyposażona w małe kolczyki, duże jakoś mnie dekoncentrują i nie pozwalają skupić się głównie na urodzie lalkowej buźki. Sama kolczyków wyjąć nie potrafię, więc cieszę się, że akurat udało mi się zdobyć Midge, u której ktoś to zrobił za mnie ;)
UsuńP.S. Oto moja Midge, włosy ma wprawdzie "rozfryzowane", ale i tak bardzo mi się podobają. Kupiłam tam już kilka ciekawych lal i teraz też powinnam być zadowolona: allegro.pl/oferta/lalka-barbie-midge-and-the-all-stars-1989-unikat-9202110765?snapshot=MjAyMC0wNS0xOVQ
UsuńGratuluję, Midge ma cudowny malunek twarzy. Moja też nie ma swoich kolczyków, choć trochę było mi tego szkoda. Lubię takie kiczowate wielkie kolczyki z holograficznymi naklejkami :) Rzeczywiście wyjmowanie kolczyków to rzecz trudniejsza niż by się wydawało. Już kilka nieudanych przypadków widziałam.
UsuńWłosy ujarzmisz i uczeszesz jak będziesz chciała :)
Fakt, kudłata jest fest, a i grzyweczka się jako-tako uchowała <3 Decyzję o jej zakupie podjęłam chyba głównie dlatego, że ma wymienione kolczyki, ciężka z tym sprawa, a te duże dekoncentrowałyby mnie podczas podziwiania jej ślicznej buźki.
UsuńI o jedną pozycję mniej na wishliście ;)
Ja też uważam, że Baśki z lat 80. są najurodziwsze. Twoje Dreamtime potwierdza regułę. I mimo, że strój ma "po przejściach", to wciąż wygląda w nim świetnie. Te koszulki nocne i peniuary z dawnych lat są cudne. Miś zastępczy także dobrze się spisuje. :)
OdpowiedzUsuńAż dziw, że ten strój się uchował, jest zwiewny i delikatny, ot taka mgiełka. Myślę, żeby uciąć te postrzępione fragmenty, a strój wyprasować, ale jeszcze nie zebrałam odwagi :)
UsuńCudna panienka, ma w sobie wiele uroku.
OdpowiedzUsuńChoć nie powiem, jej towarzyszka z ostatniego zdjęcia także przyciąga wzrok. :)
Tak, Victorian to prawdziwa dama i złodziej uwagi. Przy niej Dreamtime wygląda nieco skromnie, ale ja lubię je obie :)
UsuńVery beautiful ! Have a great day ! 🌈🌈🌈 Please stay safe! 🌈🌈🌈
OdpowiedzUsuńThank you, I will and you too!
UsuńWow, dawno tu nie zaglądałam. jestem pod mega wrażeniem Twoich notek. Profeska, powinnam się od Ciebie uczyć. A te zestawy są naprawdę cudowne lalka plus miś do spania <3
OdpowiedzUsuńO bardzo mi miło :) dziękuję. Staram się, ale pisanie nie jest moją mocną stroną.
UsuńCzy tylko mi się zdaje, czy też Twoje Superstar i Mackie maja identyczne noski i owal twarzy? Chyba mi się w oczach mieni!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jak tak na nie patrzę to chyba masz rację, może to kwestia fryzury?
UsuńLalki super się prezentowały :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńKolorystyka oczu u Dream Time jest niesamowita! Nie da się jej pomylić z żadną inną lalką. A misiak to przeca Tadek :D
OdpowiedzUsuńTak, zauważyłam, że to chyba ten sam misio, którego widziałam u Ciebie :) Co do Barbie, to chyba ten różowy cień do powiek ją tak wyróżnia spośród wszystkich lalek, które nosiły w tamtym czasie niebieski makijaż :)
UsuńWitaj, ja ostatnimi czasy nie mam czasu na blog i przegapilam napewno wiele wpisow na zaprzyjaznionych blogach lalkowych.
OdpowiedzUsuńJak widze znow cudna lalka <3 ja akurat jej nie mam bo jakos sie nigdy nie trafila :)
Misio tez bardzo urokliwy <3
Cześć :) mnie też nie zawsze udaje się być na bieżąco, ale i nadrabianie zaległości jest super, bo ciekawych wpisów na blogach się nazbiera, jest co czytać przy porannej kawuni i przy popołudniowej też.
UsuńMnie Dreamtime trafiła się przypadkiem kiedy dywagowałam nad kupnem lalki w pudełku. Tymczasem ona się napatoczyła i rozwiązała moje lalkowe rozterki :) Teraz myślę nad zdublowaniem jej, bo Filipinka też jest śliczna.
Jak tylko masz okazje to kup <3 Czy mnie sie wydaje czy ona ma podobny makijaz do Barbie Sweet Roses? Tak od razu mi sie o niej pomyslalo jek zobaczylam ta Twoja.
UsuńNo czasu na wszystko niewiele a jeszcze moje rozne projekty lalkowe ;) To ratuje jakas staruszke to jakas Barbie to znow cos przemalowuje czy modeluje...sama juz za soba nie nadazam ;)
To chyba przez ten różowy cień skojarzyła Ci się Sweet Roses Barbie. Mnie jeszcze przychodzi do głowy Sweet Roses PJ w zestawieniu z filipińską Dreamtime.
UsuńEch lalki to jednak tylko hobby, odskocznia od codzienności, a codzienność wypełniona jest obowiązkami po brzegi, aż się wylewają bokami :) Twój blog mam w bocznym pasku i podglądam ilekroć widzę nowy wpis.
Przepiękna ONA! Jak wszystkie baśki z lat 80.
OdpowiedzUsuńO tak, Barbie z lat 80-tych są najpiękniejsze. Same one zapełniłyby moją witrynę i to z górką, bo to dekada wspaniałych, dobrze znanych modeli, a i te potrafią się ogromnie różnić między sobą w zależności od kraju produkcji :)
UsuńGratuluję zdobycia panienki :-) Nie sądziłam, że one były tak zróżnicowane :-) W każdym razie jest wspaniała, cudnie zachowana. No i ta sukieneczka pięknie wygląda. Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Lalki z lat 80-tych potrafią być tak zaskakujące, bo kraj produkcji robi ogromną różnicę. Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć mojego Śpiocha :)
UsuńTak, to całkiem inne wersje. Potwierdzam.
OdpowiedzUsuńTeż stawiam na tę wyrazistą, mniej klasyczną. Mam jednak wrażenie, że moja jednak różni się od Twojej, że chyba ciut więcej tam kolorów, albo tak ją zapamiętałam, pakując do tematycznego pudła.
Czas odkopać ;-)
Oj odkop, bo ja uwielbiam takie porównania! W zasadzie to wśród Barbie z lat 80-tych z tego samego modelu trudno znaleźć dwie identyczne i to jest w nich najlepsze :)
UsuńMasz rację :-)
UsuńSama słodycz, co tu dużo gadać :) Lubię lalki przytulające misie :)
OdpowiedzUsuńJa też, więc całkowicie się z Tobą zgadzam :):)
Usuń