poniedziałek, 4 marca 2019

Dream Date Barbie 1982



Na fali mojej niesłabnącej fascynacji Barbie z początku lat 80-tych udało mi się wreszcie spełnić swoje lalkowe marzenie, którym była Dream Date Barbie 1982. Na żadną inną lalkę w mojej kolekcji nie polowałam jeszcze tak długo i wytrwale, a moja cierpliwość w tym względzie zaskoczyła nawet mnie samą, ale jak już wcześniej wspomniałam, potrafię być cierpliwa, kiedy nie mam innego wyboru. Dream Date na próżno szukać w naszym kraju, a przynajmniej ja jej nie widziałam ani na allegro, ani tym bardziej na OLX. Na eBay jest jej za to całe mrowie, ale ja wyznaczyłam sobie pewne kryteria, od których postanowiłam nie robić odstępstw. Moja Dream Date nie musi być idealna, ale koniecznie w wersji filipińskiej, z niezniszczonymi włosami i oryginalnym stroju. Kolczyki byłyby miłym dodatkiem, na pierścionek czy buty nie liczyłam, a o akcesoriach nawet nie pomyślałam. Wreszcie wypatrzyłam mój egzemplarz, a jego poszukiwania trwały praktycznie tak samo długo, co moja kolekcja.


Serii Dream Date 1982 nie trzeba nikomu przedstawiać, ale ja i tak to zrobię z czystej przyjemności pisania o tych cudnych lalkach. Było ich trzy: Barbie, P.J. i Ken. Dziewczyny ubrano w ekstrawaganckie kreacje wieczorowe o identycznym kroju, różniące się jedynie kolorystyką. Barbie i P.J. posiadają różne headmoldy, inny jest też ich kolor włosów, ale ich suknie sprawiają, że obie panie pasują do siebie. Kena z chęcią bym przygarnęła bo jest w tej wersji bardzo elegancki, ale tak naprawdę to wzdychałam do Barbie i P.J., którą kolekcjonerzy uwielbiają i biją się o nią do krwi ostatniej choćby się pojawiła naga, skołtuniona i pogryziona. Nawiasem mówiąc uwielbiam zdjęcie promo, w tle widać wieże WTC. To eleganckie trio wydano również w wersji nieco mniej strojnej w giftsecie Barbie and Friends 1982. Tyle piękna w jednym pudełku! Jako pojedyncza lalka, Dream Date 1982 pojawiła się w jeszcze jednej wersji jako edycja specjalna na konwencie w Seattle w 1989. Lalka występowała pod nazwą „30 years in Seattle” i jest ona upamiętnieniem trzydziestolecia pierwszego wydania Barbie. Jej suknia jest już nieco skromniejsza niż oryginał sprzed 7 lat, ale jest to ta sama lalka.


źródło: http://www.flickriver.com/photos/barbiecreations/5108527734/

źródło: http://steffiedolls.wikifoundry.com/page/1983+Barbie+and+Friends+Gift+Set


źródło: https://www.worthpoint.com/worthopedia/dream-date-barbie-1989-30-years-1074998399


Hasło Dream Date przewinęło się jeszcze kilka razy w historii Mattela, który w 1990 wyprodukował ciekawą Skipper w błękitnej sukni i wyposażył ją w peruki. Następnie w 1992 powstała gra planszowa pod tym tytułem, a wreszcie w 2015 roku Dream Date Barbie doczekała się reprodukcji, która nie jest co prawda wierną kopią oryginału, a jedynie wariacją na jej temat i to na ciałku Model Muse. Jednak lalka moim zdaniem tchnie duchem tamtej ery. Należy tu jeszcze wspomnieć o Fruhlingszauber Barbie 1983, która jest do Dream Date bardzo podobna, a wydano ją jak sądzę wyłącznie na rynek niemiecki. 


źródło: https://www.flickr.com/photos/julia-yvonne/6783476563


źródło: https://barbie.mattel.com/shop/en-us/ba/gold-label/dream-date-barbie-doll-cht05

Jak wiele innych Barbie z pierwszej połowy lat 80-tych, Dream Date produkowano jednocześnie na Filipinach i Tajwanie, więc poszczególne lalki różną się od siebie. Jednak przeglądając liczne aukcje Dream Date na Ebay’u miałam wrażenie, że co rusz to widzę inną jej wersję. Lalki różniły się nie tylko malunkiem oka, ale również nasyceniem barw czy kolorem winylu. Moja Dream Date to Filipinka o bardzo charakterystycznym dla tego kraju jakby rozmytym facepaincie, co nadaje łagodności jej spojrzeniu. Oczy lalki są fioletowe, tak samo jak cień do powiek. Na policzkach lalki widać bardzo delikatny rumieniec, a jej usta są bardzo wąskie i muśnięte brzoskwiniową pomadką. Twarz Dream Date to prawdziwe lalkowe arcydzieło! Jedyny mankament jest taki, że farbka nieznacznie odprysnęła w lewym oku lalki. Musiało się to stać w czasie podróży, bo skaza nie była widoczna na zdjęciach z aukcji. Da się z tym żyć i tragedii nie ma. Włosy Dream Date wyglądają jakby nikt nigdy nie ingerował w jej fabryczne uczesanie. Złoto-blond saran był jakby lekko tłustawy w dotyku, tak jak opisał go sprzedawca, ale dwukrotne mycie i przelanie wrzątkiem załatwiło sprawę. Co się zaś tyczy ciałka Barbie, to jak widać na zdjęciu, ma wyraźnie zaznaczone palce u stóp, a jej nogi zginają się na trzy. Nogi lalki kleiły się trochę, ale mokre chusteczki do pupy niemowlęcej jak zwykle pomogły.




Barbie dotarła do mnie w swoim oryginalnym stroju, który wygląda jak nowy. Kreacja Dream Date jest ekstrawagancka i bardzo rozpoznawalna, a składa się ona z dwóch części. Pierwszą z nich jest wiązany na szyi top wydziergany z włóczki, na którą naszyto połyskujące cekiny. Wadą topu jest to, że nie posiada on zapięcia, tylko jest zszyty po całości, więc zdjąć go można jedynie przez nogi lalki. Należy z nim postępować bardzo ostrożnie, bo ma on tendencję do rozłażenia się, jednak jest bardzo efektowny. Spódnica zaś to istna fantazja! Uszyta ze sztywnego poliestru spódnica obrębiona jest na fioletowo co dodaje kontrastu i wyraźnie zaznacza jej falbany. Do spódnicy przyszyto fioletowy marszczony pas z różyczką uformowaną z poliestru w tym samym kolorze.




Co się zaś tyczy falbany, to jest ona integralną częścią spódnicy. Można ją układać aż na 10 różnych sposobów, a w oryginale wraz z lalką w pudełku można było znaleźć instrukcję obsługi falbany! Oto kilka przykładowych stylizacji. Moja ulubiona to ułożenie podstawowe oraz monstrualna baskinka :). Pewnie Was nie zdziwię, że ta kreacja przywodzi na myśl moją ukochaną Dynastię? Nawiasem mówiąc, ostatnio przeczytałam artykuł na temat planów powstania wersji kinowej Dynastii przedstawiającej młodość głównych bohaterów przypadającą na lata 60. Jeśli projekt dojdzie do skutku, to pójdę do kina z czystej ciekawości, ale nie sądzę by cokolwiek było w stanie dorównać oryginałowi








Wracając do mojej Dream Date, to jak można wywnioskować z fotografii, lalka posiada swoją oryginalną biżuterię w komplecie. Pierścionek i kolczyki do kompletu to moja ulubiona wersja Barbiowych błyskotek czyli cyrkonie zatopione w przezroczystym plastiku. Cyrkonie są jak nowe i przepięknie odbijają światło słoneczne mieniąc się przy tym wieloma kolorami. Barbie przybyła również obuta! To raczej zaskakujące, bo klapeczki na szpilce nie mają prawa się nie zgubić, podczas sesji zdjęciowej co chwila spadały ze stópek lalki, a przecież przez większość czasu Barbie podtrzymywał stojak! Lalką zapewne nie bawiono się zbyt często, może nawet wcale. Nie jest ona jednak idealna, bo gdyby była, kosztowałaby znacznie więcej, a ja bym sobie na nią nie mogła pozwolić. Poza minimalnym odpryskiem farby, na prawej nodze lalki pojawiły się szare i zielone plamki, lewa nie posiada tego defektu. Być może ciężki poliester nie pozwalał winylowi oddychać, a lewa noga się uchowała dzięki rozcięciu na spódnicy? Tak czy siak wady nie widać bo przysłania ją strój lalki, jeśli zaś plamy będą mi przeszkadzać, to skołuję zastępcze ciało. Aha, jeśli uznać to za wadę, lalka nie posiada już swoich akcesoriów drobnych w postaci szczotki i lusterka w rozmiarze Barbie, widać je na reklamie.





Dream Date to jedna z najpiękniejszych lalek w mojej kolekcji. Uwielbiam ją za łagodny malunek twarzy, piękne, złote włosy oraz kreację żywcem z czerwonego dywanu. Napstrykałam jej prawie 200 zdjęć, z czego odsiałam połowę, a następnie nie mogłam się zdecydować , które z nich nadają się na top 20, więc zamieściłam jeszcze kilka na Flickr. Nic na to nie poradzę, lalka jest wyjątkowo fotogeniczna. Ja wiem, że rozpływam się nad każdą lalką, którą opisuję na moim blogu, ale Dream Date z miejsca podbiła moje serducho i jest teraz jedną z moich ulubienic. Mając tą przyjemność podziwiania lalki na żywo jestem w stanie zrozumieć dlaczego jest tak popularna wśród kolekcjonerów.







4 komentarze:

  1. Chciałabym ją ujrzeć na żywo ;) o PJ już nawet nie wsomnę ;) marzę o tych lalkach od jakiegoś czasu ale ich ceny przyprawiają mnie o zawrót głowy. :) bardzo ciekawy blog, pozdrawiam Cię serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba Ci się mój blog :) Ja też długo się czaiłam na Dream Date - na obie. Co do Barbie, to trochę się na nią wyczekałam, ale koniecznie chciałam wersję filipińską ubraną w swój strój. Gdy taką wypatrzyłam, dodatkowo obutą i z biżuterią, nie wahałam się ani sekundy. Na żywo jest jeszcze piękniejsza :)

      Usuń
  2. Przepiekna ,gratuluje <3 Ta lalka to jedna z najpiekniejszych kreacji Mattela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, to jedna z moich ulubionych Barbie z pierwszej połowy lat 80-tych!

      Usuń

Stroje dla Barbie z lat 80-tych i 90-tych

  Ostatnim czasem miałam dużo szczęścia do perełek z lat 80-tych, moją kolekcję zasiliły cztery Fashion Play oraz lalka opętana (chyba jej...