Niedawno przedstawiałam historię Midge, z
którą los obszedł się okrutnie, a i ja zakupiłam ją z przeznaczeniem na
dawczynię ciała. Jednak opłakany stan lalki oraz niebanalna uroda moldu
Diva 1985 sprawiły, że zmieniłam zdanie i szybciutko kupiłam dla Midge
nowe włosy z zamiarem popełnienia na niej mojego pierwszego reroot’u. Z
włosami Midge wygląda już lepiej, pozostało ją tylko ubrać …
No właśnie, ten, kto tak jak ja lubuje
się w trupkach dobrze wie, że to nie takie proste. Trupki często
przybywają w szczątkowym odzieniu lub całkiem na golasa. W takich
przypadkach zazwyczaj posiłkowałam się aukcjami z szumnym nagłówkiem
„kolekcjonerskie ubranka stan idealny”, ze zdjęciem poniżej
przedstawiającym kupkę pomiętych szmatek, których faktycznej kondycji
nie dało się wywnioskować. No i na dwoje babka wróżyła, a wróżba często
okazywała się być zła! Może jestem wymagająca, ale dla mnie stan idealny
potrzebuje jedynie przeprania i wyprasowania, a nie zaawansowanych
napraw krawieckich czy też wywabiania plam agresywną chemią.
Postanowiłam tym razem oszczędzić sobie frustracji, a Midge dostała dwie
kreacje wydane z końcem roku 2017. Co prawda sukienkom brakuje dobrego
pół centymetra w biuście, a materiał jest ciut zbyt plastikowy, a za
mało materiałowy, ale sukienki są ładne. W takim odzieniu Midge by już
pewnie pozostała, ale dopisało mi szczęście!!!!!!
Oto i na horyzoncie pojawiła się
przepiękna kreacja z jednej z moich najbardziej ulubionych serii –
Fashion Avenue! Choć początek Fashion Avenue (1995-2004) zbiega się
mniej więcej z końcem złotej ery Barbie, to stroje nadal noszą jej
znamiona, a przynajmniej te wczesne wydania. Moja suknia jest tego
dowodem – dobre gatunkowo materiały, znakomity design, świetne
wykonanie, superlatywy można by wymieniać bez końca. Co więcej, Fashion
Avenue dzieliła się na kilka kategorii – Boutique, Party,
Lingerie(AAAAAA!), Deluxe, Bridal, International, etc. Seria
zaopatrywała nie tylko Barbie, ale również Kena i Skipper, a w
późniejszym czasie Teen Skipper, Kelly i Todda. W swym szerokim
wachlarzu, Fashion Avenue oferowała również przeurocze Matching Styles
zawierające identyczne ubrania dla Barbie i Kelly oraz Kena i Todda!
Słodkie, maleńkie kiecuszki dla Kelly rozbrajają mnie kompletnie!
Niestety, po pewnym czasie Fashion Avenue przeszło w Fashion Fever,
którego krzykliwa stylistyka nie współgra z moim pojęciem estetyki. Ale
dziś nie o tym, a poniższe reklamy przedstawiają szeroką ofertę FA, a w
niej kilka strojów, które chętnie bym przygarnęła.
W oczekiwaniu na suknię karmiłam mojego zachciołka tą oto stroną http://www.fashionave.info/,
która zawiera szczegółowe zestawienie wszystkich strojów z serii.
Znalazłam na niej również trzy inne modele, które posiadam, ale żaden z
nich nie pasował do Midge, która zasługiwała na coś wyjątkowego i
pełnego przepychu… coś Deluxe! Nie sądziłam, że uda mi się zdobyć tą
suknię, choć wszczepiając Midge kolejne pasma, właśnie w niej ją sobie
wyobrażałam. Ciężki materiał i głęboki, intensywny odcień śliwki
znakomicie komponuje się z jej miedzianymi włosami.
Choć zestaw datowany jest na rok 1995,
to mnie jego stylistyka przypomina poprzedzającą dekadę. Śmiały i
odważny krój, w szczególności gargantuicznych rozmiarów rękawy, to coś,
co przypadłoby do gustu Alexis z Dynastii. Suknia jest znakomicie uszyta
i przepięknie podkreśla sylwetkę TNT, dla której jest dedykowana.
Mattel w dawnych czasach słynął z zamiłowania do łączenia różnych
rodzajów materiału, suknia więc powstała z połączenia ciężkiego aksamitu
i zwiewnego tiulu, a wcześniej wspomniane rękawy (czy też skrzydła)
imitują połyskującą satynę. Dodatkowo suknia obsypana jest brokatem,
który tworzy misterny wzór i nadaje sukni blasku. Dopełnienie stroju
stanowią klasyczne szpilki „kajaki” oraz torebka wykonana z tego samego
materiału co rękawy sukni, która na dodatek się otwiera! Jeśli jest
cokolwiek, co w sukni bym zmieniła i tu naprawdę się już czepiam
bezpodstawnie, to wzór na sukni wykonałabym haftem maszynowym i
opalizującą nitką, a nie brokatem, który trochę się sypie. No i zamiast
rzepu dałabym zatrzaski.
A oto zestawienie dwóch sukienek. Gdy
wszczepiałam Midge włoski, nie posiadałam jeszcze wymarzonego Fashion
Avenue Deluxe i nie sądziłam, że się to zmieni. Szukałam więc dla niej
odpowiedniej alternatywy i sukienka z końca 2017 roku nieco mi się z FA
Deluxe skojarzyła. Ta również nie była łatwa do zdobycia, dlatego się z
niej cieszę, jednak wydaje mi się, że w FA bardziej jej do twarzy.
Oczywiście, żeby wzbudzać w konsumentach
uporczywego zachciołka na kolejne zestawy, Mattel do pudełeczek wrzucał
katalogi z kolejnymi kreacjami FA. Zatem na koniec coś na pobudzenie
apetytu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz