czwartek, 28 lutego 2019

Super Star Barbie 1988



O mojej pierwszej Barbie przyszło mi marzyć jeszcze w czasach PRL-u kiedy kupno takiej lalki wiązało się ze sporym poświęceniem finansowym ze strony rodzica. Szacuje się, że dla spełnienia dziecięcych pragnień musiał się on rozstać nawet z ¼ miesięcznego wynagrodzenia. Nie wiem więc jak moja mama tego dokonała, ale gdy miałam 5 czy 6 lat, zabrała mnie do Pewexu i kupiła mi moją pierwszą Barbie, którą była Super Star z 1988 roku i teraz, gdy po prawie 30 latach otwieram identyczne pudełko, czuję nie mniejszą niż wtedy radość.

Moja Super Star dotarła do mnie w stanie NRFB, wydarzenie iście bezprecedensowe w dziejach mojej kolekcji. Zapewne szybko się nie powtórzy. Pudełko oklejone jest jeszcze metkami, według których jej pierwotna cena to $12.97, ostatecznie lalkę przeceniono do $5.00 i chociaż wtedy to były inne pieniądze niż teraz nawet na standardy USA, to zastanawia mnie ile moja mama musiała za nią zapłacić w Pewexie.






Ciekawostka, metki z pudełka dzierżą logo sieci centrów handlowych Hills, które funkcjonowały od 1957 do 1999 i posiadały bardzo obszerny dział z zabawkami zapewniający aż 10% rocznych zysków sieci. Hills były zlokalizowane w 9 stanach – Ohio, New York, Indiana, Pennsylvania, West Virginia, Virginia, Tennessee, Alabama oraz Michigan i moja Barbie pochodzi z jednego z nich. Tył pudełka prezentuje Barbie i Kena Super Star, a w tle białe Ferrari, którego szczęśliwą posiadaczką byłam niegdyś, do czasu gdy moja dwuletnia wtedy siostra postanowiła sobie na nim pojeździć. Ferrari wyszło z tej kolizji mocno pokiereszowane.







Wnętrze pudełka poza Super Star kryje również inne skarby takie jak bransoletka z zawieszką dla małej właścicielki, grzebyk do przeczesywania złotego runa Barbie, instrukcję usuwania taśm z włosów, ulotkę zachęcającą do przyłączenia się do klubu Barbie, zestaw tekturowych akcesoriów oraz katalog w formie plakatu, iście szatańskie narzędzie do kuszenia biednych dzieci i kolekcjonerów. Ja sama padłam jego ofiarą zobaczywszy całą linię fashion dedykowaną dla serii Super Star!






Piękne złote pukle Barbie zachowały się znakomicie. Ciut spłaszczone z tyłu, ale wciąż zakręcone, mięciutkie, a przecież lalka tkwiła zamknięta w pudle aż 30 lat! Jak na gwiazdę, makijaż Barbie jest dość subtelny, opalizujący jasno-różowy cień sięga brwi, jak to przystało na lata 80-te, do tego usta delikatnie muśnięte perłową szminką. Super Star jest bardzo rozpoznawalna, przez charakterystyczne gwiazdki w oczach łatwo ją zidentyfikować nawet bez jej stroju.




Biżuteria Barbie jest niepowtarzalna, kolczyki kształtem przypominają …. fasolki, do kompletu jest też pierścionek. Barbie ma na sobie moje ulubione klasyczne szpilki w odcieniu pastelowego różu. Jednak najciekawszym elementem wyposażenia Super Star jest jej czteroczęściowy strój składający się z futrzanego boa, topu, mini spódniczki oraz obszernej tiulowej spódnicy. Strój jest genialny bo można go nosić na wiele sposobów.








Niekwestionowana uroda Barbie oraz moje własne radosne wspomnienia sprawiają, że jest absolutnym numerem jeden w mojej kolekcji, zdetronizowała nawet piękną Nurse Whitney!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Monstry dwie

  Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłam Monster High. Było to jakieś 9-10 lat temu, Młoda była jeszcze małą bambaryłką w wózku. Akurat ro b...