czwartek, 28 lutego 2019

Purple Passion Barbie 1995 Toys'r'us Special Edition



Drażnił mnie niegdyś Mattel swoim brakiem konsekwencji. Można by się spodziewać, że stworzywszy Barbie blondynkę, Teresę brunetkę i rudą Midge będzie trzymał się raz wyznaczonego kursu. Firma postanowiła jednak zburzyć ten porządek czego rezultatem jest dobrze znana twarz Superstar okolona ciemnymi lub rudymi puklami. Pomijam oczywiście serię Dolls of the World, która sama w sobie stanowi zupełnie odrębną kategorię. Dla mnie Barbie zawsze była blondynką i tak miało pozostać! Zmieniłam zdanie. Wszak Barbie, jak każda inna kobieta ma prawo do zmiany wizerunku i bardzo jest jej z tym do twarzy co Mattel udowodnił chociażby poprzez serię Paint’n’Dazzle z 1993. Ja sama zaś zdecydowanie wolę Happy Holidays 1997 w wersji brunette niż blond, ale nie ona będzie bohaterką dzisiejszego wpisu.


Purple Passion Barbie byłaby zapewne kolejną blond bezą gdyby nie fakt, że jest … rudą bezą i to właśnie kolor włosów wyróżnia ją na tle mojej gromadki panien odzianych w kreacje gargantuicznych rozmiarów. Purple Passion Barbie z 1995 roku jest edycją specjalną stworzoną dla Toys’r’us. Na jego potrzeby Mattel wypuścił również Radiant in Red oraz Emerald Elegance, które dzieli kilka lat, a łączy podobna tematyka oraz rude włosy.




Purple Passion jest dla mnie jedną z tych lalek, które nie dają o sobie zapomnieć. Skutecznie namieszała na mojej wish liście, ale była dostępna w cenie przekraczającej mój budżet na tego typu lalki, aż wreszcie wypatrzyłam ją w stanie MNB (Mint No Box) w cenie bardzo przystępnej, a nim nastał nowy okres lalkowo-rozliczeniowy, jej cena spadła jeszcze bardziej. Długo się nie zastanawiałam.


Barbie przybyła długo wyczekiwana (w głowie tworzyła mi się już reklamacja na „priorytetową” usługę Poczty Polskiej). Włosy poczochrane oczywiście, jak to po podróży, ale widocznie nigdy nie tknięte nawet szczotką. Postanowiłam nie zmieniać tego stanu rzeczy i jedynie ugłaskałam czule rude pukle. Kolor włosów lalki jest tak piękny, że zasadniczo nie potrzebna tu jest żadna wymyślna stylizacja, ot część włosów złapana w kucyk, końcówki lekko zakręcone i mamy do czynienia z pięknem, które przejawia się w prostocie. Oczy lalki są koloru fioletowego połączonego z błękitem zgodnie z ówczesnym zamiłowaniem Mattel’a do heterochromii. Zdobi je delikatny cień w kolorze lawendy oraz ciemnoróżowa matowa szminka.



Suknia Barbie to połączenie zgrabnie udrapowanej satyny i tiulu łagodnie sypniętego brokatem, całość utrzymana w barwie soczystej śliwki. Dodatki stanowią fioletowe szpilki z przeźroczystego plastiku z zatopionym brokatem, fioletowy tiulowy kwiat zdobiący włosy, oraz biżuteria – ciężkie korale, kolczyki i pierścionek (identyczne jak u mojej Evening Majesty). Ubranie lalki oraz jej dodatki są kompletne. Szczególnie zadowolona jestem z obecności butów, bo są dość nietypowe.







Ruda Barbie szybko zyskała miano top 5, a mnie się zdaje, że do mojej kolekcji niebawem dołączy kolejny rudzielec, który, podobnie jak Purple Passion, nie daje o sobie zapomnieć. Na koniec jeszcze trzy panny odziane w fiolet.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Monstry dwie

  Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłam Monster High. Było to jakieś 9-10 lat temu, Młoda była jeszcze małą bambaryłką w wózku. Akurat ro b...