czwartek, 28 lutego 2019

Sun Sensation Skipper 1991 - początek kolekcji



Zamiar o prowadzeniu lalkowego bloga powzięłam już dawno temu, ale teraz, gdy zasiadam do napisania pierwszej noty, brak mi weny twórczej... zacznę więc od początku.

Owego wieczoru z zachwytem podziwiałam zbiory moich ulubionych bloggerów deliberując nad marnymi szansami zaistnienia mojej własnej kolekcji, Chociaż nie bardzo przejmowałam się faktem, że już na zawsze przylgnie do mnie łatka niedorosłej dorosłej, to moim największym zmartwieniem pozostawały kwestie finansowe, bo przecież tyle jest ważniejszych spraw i choć z zamiarem stworzenia kolekcji nosiłam się od lat, to żaden czas w moim życiu nie wydawał mi się właściwy.
Wciąż tkwiłam w przekonaniu, że lalkowanie koniecznie musi być zbyt drogie, aż tu nagle na aukcji na Allegro pojawiła się Sun Sensation Skipper, która była moim niespełnionym marzeniem z dzieciństwa, kiedy to bawiłam się Barbie z moją kuzynką. Byłam wtedy szczęśliwą posiadaczką aż 4 lalek, a moja kuzynka … 20, w tym Skipper. Choć kuzynka umiała się dzielić zabawkami, to Skipper była dla niej wyjątkowa i tylko ona mogła się nią bawić, a ja zapragnęłam posiadać tą wielkooką, słodką laleczkę. Do tamtej pory mi się to nie udało.




Aukcja ukazywała śliczną Sun Sensations Skipper z 1991 i to za jaką kwotę! Więcej płacę idąc do piekarni! Cena była tak niska bo Skipper była bez ubrania i do tego z ubytkami w górnej części szyi przez co jej głowa była luźna. Zdjęcia na aukcji przedstawiały jednak coś jeszcze - laleczkę o nieskazitelnym facepaincie oraz włosach w stanie co najmniej dobrym i to w takiej ilości, że można by obdarować 5 nowożytnych Barbie! Kliknęłam więc Kup Teraz i tak zaczęła się moja kolekcja.
CDN...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Monstry dwie

  Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłam Monster High. Było to jakieś 9-10 lat temu, Młoda była jeszcze małą bambaryłką w wózku. Akurat ro b...