sobota, 2 marca 2024

Szaleństwo Fashion Play 83/86 i Pretty Party Barbie 83 - lalka opętana

 

Aaaach pamiętam, że jakieś sześć lat temu, gdy zaczynałam kolekcjonować Barbie uwielbiałam wprost wpisy na blogach i filmiki na youtube, w których inni kolekcjonerzy pokazywali swoje nowe nabytki w ilościach hurtowych. „Właśnie otworzyłam karton z 30 lalkami! Będę je szorować i rozczesywać przez miesiąc!” Jakie cudowne były te pudła! No i ja się wreszcie takiego doczekałam i to gdy już nie mam gdzie utykać lalek! Co prawda nie jest ich 30, tylko 5, ale i ja czułam, że chyba je będę szorować miesiąc i rozczesywać miesiąc.



Ja teraz już się nie ślinię na pudła pełne lalek tylko raczej przebieram i myślę, wybieram, selekcjonuję i zastanawiam się czy aby ta czy inna lalka jest mi niezbędna, czy może po sesji pójdzie do kartonu, bo w witrynie miejsca brak. Ale to nie dotyczy Fashion Play, bo te lalki uwielbiam, darzę ogromnym sentymentem i chciałabym mieć wszystkie. No i pewna pani wystawiła na sprzedaż aż 4 faszki oraz jedną lalkę opętaną. Jeśli przez chwilę miałam wątpliwości czy kupować, to ta ostatnia zadecydowała, że TAK!



Od niej właśnie zaczynamy. Znacie tę buzię, ten błędny wzrok, dziwaczne brwi, zębatki w oczach i te dwa przekrzywione kucyki. Tak tak, to jest twarz My First Barbie z 1980, tylko, że to nie jest My First Barbie, a Pretty Party Barbie 1983. Tę lalkę widziałam kiedyś na Flickr jednej z naszych krajanek kolekcjonerek i strasznie mi się spodobała. W odróżnieniu do wszystkich nawiedzonych My First Barbie, Pretty Party ma opaleniznę i jej nogi zginają się w kolanach. Podobają mi się stroje My First, ale Pretty Party ma wprost przecudną sukienkę – bardzo dziewczęcą, a jednocześnie jak na lalkę bardzo realistyczną, dlatego tak pięknie odnajduje się w moim rosnącym stadku Fashion Play. Lalka powinna mieć lawendowe klapeczki, ale cała piątka przybyła nieobuta. To jednak co mi się w niej najbardziej podoba, to to, że jest lekko przerażająca (aż mnie naszło na oglądanie Poltergeist przy rozczesywaniu kołtunów). Ona wygląda po prostu na opętaną przez siły nieczyste. Stanie w witrynie na widocznym miejscu (bwahahaha).






Teraz czas na faszki, które przysporzyły mi trudności w identyfikacji. Nie jest tajemnicą, że niektóre Fashion Play diabelsko trudno od siebie odróżnić. Szczególnie rocznik 83 i 86. Na blogu Venus in box (Kraina Wiecznych Łowów) znajduje się znakomity instruktarz jak tych lalek nie pomylić. Z tego opisu wynika, że trzy na cztery moje nowe Faszki to rocznik 86. Zaczynamy więc od tej jedynej – 1983 (chyba). Lalka ma strój z 83, palczaste stópki z 83, bledsze brwi z 83 i brak plam z 83. Jest więc najprawdopodobniej z 83, chyba, że jej ciało podmieniono, co w przypadku lalek tak starych jest bardzo możliwe. Nie ważne ciało, bo buzia taka ładna. Chyba najładniejsza z całej czwórki przez te różane policzki. Lalka ma obcięte włosy, ale nie bardzo i nawet ładnie, do twarzy jej.










Z twarzy to ona podobna do Fashion Play Hostess 1986, która z kolei przypomina moją grecką boginię w lawendowej sukni… z 1983 … chyba, można się pogubić. No Hostess w każdym razie sukienkę ma z 86, stopy też, brwi też (rocznik 86 ma takie trochę antracytowe brwi, a 83 brązowe). Lalka ma tez najlepsze włosy z całej ekipy. 








 

Następna lalka wyróżnia się na tle koleżanek twarzą. Według mnie jest wcale niepodobna do Hostess z tego samego roku. Strojem się nie należy sugerować, on jest najprawdopodobniej wcześniejszej produkcji. Lalka stopy ma okrągłe, makijaż jak z 86, ale jaki wyraźny, jakby naniesiony wczoraj. Włosy katastrowa – prześwity i łysinki. Na głowie miała afro, które kąpałam we wrzątku trzy razy. Wyglądają nieporównywalnie lepiej, ale są szorstkie i matowe, a nie błyszczące i jedwabiste jak u Hostess. Nic to bo ta buzia śliczna tak przykuwa wzrok, że włosów prawie się nie dostrzega.






Ostatnia faszka to prawdziwa weteranka. Wiele przeszła – ma pogryzioną stopę, przytarty malunek oka, a włosy miała tak sfilcowane, że zwątpiłam czy podołam. Długo wczesywałam odżywkę, wrzątkowałam wielokrotnie i ostatecznie powinnam zaczesać jej włosy do tyłu, ale lalka ma bardzo ciekawą sukienkę. Zaskakującą. Z przodu niby nic takiego, prosta, wręcz biurowa sukienka do kolana, ale z tyłu! Z tylu plecy odkryte i filuterne wcięcie nad kolanami. No piękne są te kreacje Fashion Play, każdą sama z powodzeniem bym nosiła.







Faszki i opętana Pretty Party dołączyły do pozostałych. Mam ich już w sumie 8 plus jedna udawana. Zamieszczam jeszcze zdjęcie sprzed prac pielęgnacyjnych. Lalki poza włosami przybyły w dobrym stanie. Wszystkie ubrane, stroje niezniszczone, tylko włosy zmechacone, a i z włosów dało się wydobyć wiele z dawnego blasku. Jakże satysfakcjonujące było patrzeć, jak przy wrzątkowaniu i czesaniu z tego bezkształtnego, napuszonego filcu nagle zaczynają wydobywać się delikatne loczki typowe dla Fashion Play. To jedna z tych cech dla nich charakterystycznych i niepowtarzalnych. Wszędzie rozpoznam loki Fashion Play.













Na koniec moja faworytka, wygląda jakby mówiła: „Czy mogę zjeść Twoją duszę?”




4 komentarze:

  1. Wspaniałe dziewczyny. Moją faworytką jest ta w lawendowej sukience z koronką. Fajnie, że wstawiłaś zdjęcia przed metamorfozą, widać ile pracy włożyłaś by wyglądały elegancko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) one są piękne z natury, włosy się zmechaciły, ale odżywka, wrzątek i cierpliwość wystarczyły. Ta w lawendowej sukience z koronką to Hostess, pięęęęękna, uwielbiam ją. Jak zawsze zgapiłam się w połowie pracy nad lalkami, że nie cyknęłam zdjęcia 'przed', na szczęście jeszcze dwie czekały w kolejce do ogarnięcia. Ależ miałam frajdę!

      Usuń
  2. Fashion Play mają niezaprzeczalny urok. Mają śliczne buzie i oszczędny makijaż. Haha, faktycznie ta jedna wygląda na trochę nawiedzoną. :) Jako dziecko wolałam właśnie Barbie z prostymi rączkami, obecnie zaś wolę ze zgiętymi, ale wciąż tak samo lubię te lżej umalowane. Wyjątkiem jest seria Rockers. I te dawne proste sukienki niezmiennie przypominają mi dzieciństwo. Pozdrawiam.
    Anka Mazovshanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że wygląda na opętaną? Haha, jest super, bardzo mi się podoba nawet z łysinkami. Ja jako dziecko wolałam i do tej pory wolę te zgięte, bo tak właśnie wyglądała moja pierwsza Barbie i w sumie 3 z 4 jakie posiadałam, a ja uwielbiałam moje Barbie i dla mnie były najpiękniejsze, zwłaszcza ta pierwsza - Superstar 88. Dopiero teraz doceniłam te proste. :) Coffee12

      Usuń

Stroje dla Barbie z lat 80-tych i 90-tych

  Ostatnim czasem miałam dużo szczęścia do perełek z lat 80-tych, moją kolekcję zasiliły cztery Fashion Play oraz lalka opętana (chyba jej...