wtorek, 4 czerwca 2019

Teen Time Courtney 1988


Niektórzy kolekcjonerzy, ci bardziej uporządkowani, lubią przedstawiać lalki na swoich blogach w takiej kolejności, w jakiej przybyły. Ja nie stosuję tej zasady. Posty tworzę o tych lalkach, które w danym momencie napawają mnie weną, bo niestety nie mam lekkiego pióra. Czasem opisy zaczynają powstawać jeszcze zanim lalka zasili szeregi w witrynce. Bohaterka dzisiejszego wpisu na swoje 5 minut musiała trochę poczekać. Teen Time Courtney 1988 przybyła niemalże w tym samym czasie co Baton Twirling Skipper AA, a przedstawiam ją Wam dopiero dziś, gdyż do sporządzenia o niej wpisu musiałam się nieco doszkolić z zakresu Vintage.


O serii Teen Time 1988 wspomniałam już o tu, dlatego dziś postanowiłam przybliżyć Wam nieco temat przyjaciół młodszej siostry Barbie. Skipper, jako najpopularniejsza dziewczynka w szkole miała oczywiście szerokie grono przyjaciół, które w 1965 zapoczątkowali Skooter oraz Ricky. Lalki posiadały swoje własne headmoldy, ale co dziwne, wszystkie – nawet chłopiec Ricky, osadzone były na tych samych ciałkach. Skooter rok później doczekała się jeszcze jednej edycji, tym razem ze zginanymi nogami. Lalki chyba nie przyjęły się tak dobrze jakby sobie tego życzył Mattel, więc słuch po nich zaginął krótko po ich debiucie.

                                                            źródło:  https://barbie.fandom.com/wiki/Ricky_Doll
 
źródło: https://picclick.com/Vintage-1960s-Blonde-Straight-Leg-Scooter-Doll-in-333095605244.html

W 1971 z taśm produkcyjnych Mattel’a zjechała lekka jak motylek Living Fluff, a rok później Pose’n Play Tiff. Lalki posiadały ten sam headmold i odlew ciała i na tym podobieństwa się kończą. Tiff i Fluff są kompletnie różne, z to za sprawą osobowości, jakie nadali im projektanci Mattel’a. Fluff jest uroczą i dziewczęcą blondyneczką z rootowanymi rzęskami, zaś Tiff to prawdziwa chłopczyca o ciemnych włosach, ale obie z chęcią bym przygarnęła.

źródło: https://www.ebay.com/itm/DRESSED-BARBIE-DOLL-1971-VINTAGE-LIVING-FLUFF-1143-SKIPPERS-FRIEND-/372657311310?oid=372615534245

                         źródło: https://www.worthpoint.com/worthopedia/super-vtg-pose-play-tiff-doll-red-1852043778
 
Rok 1975 przyniósł nam prawdziwą rewolucję, bo oto Mattel wprowadził w życie ambitny plan by stworzyć zabawkę edukacyjną – Growing up Skipper. Pojawienie się w sprzedaży lalki, której rosną piersi wzbudziło zgorszenie wśród rodziców o konserwatywnych zapatrywaniach, ale Mattel nie ugiął się pod ciężarem krytyki (i dobrze). Żeby Skipper nie musiała znosić fali nienawiści samotnie, firma obdarowała ją przyjaciółką – Growing up Ginger. Lalki obdarzono tym samym headmoldem, ale ciemnowłosa Ginger jest w moim odczuciu znacznie ładniejsza niż Skipper. Chyba nie tylko ja tak uważam, bo obecnie lalka jest trudna do zdobycia, a kolekcjonerzy toczą o nie zażarte boje. 


źródło: http://www.fashion-doll-guide.com/Growing-Up-Skipper-Doll.html

Tak więc czy rzeszom konsumenckim się to podoba, czy nie, Skipper stała się nastolatką, a w 1979 poznała swoją pierwszą sympatię (Ricky był tylko kolegą). Chłopcem, który poruszył jej czułe serduszko był Scott – postać wielce interesująca. Niestety ich związek nie przetrwał długo. Skipper zapewne znudziło stałe nakłanianie Scotta by poszedł do fryzjera i kupił sobie nieco mniej eksponujące szorty, a firma skasowała tego miłośnika wrotek bardzo szybko. Skipper aż do roku 1988 pozostawała osamotniona, ale wtedy poznała prawdziwą przyjaciółkę od serca – Courtney, która okazała się strzałem w dziesiątkę, a dziewczyny przyjaźniły się przez kolejne kilkanaście lat. Pojawił się również kolejny chłopak – Kevin, ale o nim kiedy indziej. 

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/567172146791933377/

źródło: https://www.amazon.com/Barbie-Basketball-KEVIN-Boyfriend-Skipper/dp/B001ENMI8Y

W 1988 Mattel wyprodukował pierwszą wersję Courtney, która razem ze Skipper tworzyła serię Teen Time. Obie lalki posiadały wielofunkcyjne stroje oraz bogaty zestaw akcesoriów. Ubiór Courtney utrzymany jest w kolorach bieli i czerwieni. Wersja dzienna to jeansowy bezrękawnik, top w paski z naprasowanką, białe pepegi oraz spódniczka w grochy, która właściwie spódniczką wcale nie jest. Jest to koszulka nocna z bufiastymi pantalonami, a do zestawu dołączone są również włochate kapcie – trochę nieporadnie uszyte. 









Courtney to intelektualistka o artystycznej duszy, dlatego wyposażono ją w okulary, paletę malarską i pędzel oraz otwieraną teczkę/ torebkę i puszkę z napojem. W pudełku znalazłam również instrukcję obsługi, scrapbook- katalog oraz tekturowe wypychanki. Skipper z tej serii przybyła do mnie w oryginalnym i kompletnym stroju, ale bez akcesoriów. Tak się jednak złożyło, że moja Cool Looks Barbie posiada identyczne, a oba zestawy różnią się jedynie naklejkami, które je zdobią. Na zdjęciu poniżej widać otwieraną, okrągłą torbę, telefon, puszkę z napojem, budzik oraz notes. Jest jeszcze żółty ołówek i jak go mam, ale widocznie gdzieś go skitrałam, bo nie mogłam go zlokalizować przygotowując lalki do sesji.






Courtney wszczepiono burzę kasztanowego kanekalonu – istne nieokiełznane szaleństwo! Fryzura nie układa się idealnie, ale nie odważę się w nią ingerować. Nad czołem część włosów zebrano w kitkę i przewiązano wielką czerwoną kokardą. TT Courtney jest jedyną wielkooką, która nie ma grzywki. Facepaint lalki jest śliczny: czekoladowo-brązowe oczy zdobi cień do powiek w odcieniu morskiej zieleni, a usta muśnięto malinowym błyszczykiem.




Jak pewnie zauważyliście, Courtney cierpi na plamistość winylu w zaawansowanym stadium. Można by oczywiście wcisnąć ją w jakieś legginsy, albo zamienić ciało, ale ja tego raczej robić nie będę. Lalka podoba mi się bardzo nawet z tymi niedoskonałościami. Co ciekawe, Skipper nie ma tego problemu, a obie lalki wyprodukowano w Chinach. I tym oto sposobem trzy moje ulubione wersje Courtney zasiliły winylowe szeregi. Czas na ławkę rezerwowych, na której zasiadły Cool Tops i Cheerleader Courtney!


Dodam jeszcze, że w maju nie wyrobiłam mojej miesięcznej normy, ale postanowiłam moje fundusze spożytkować na realizację marzeń dzieci (tych małych), zaś duże dziecko musiało trochę poczekać. Jednak właśnie dotarły do mnie dwie upragnione lalki z lat 90-tych, o których wspominałam już wielokrotnie. Posty o nich niebawem. Pozdrawiam!

20 komentarzy:

  1. Śliczna ta Courtney! Twoje wpisy czyta się rewelacyjni (nie wierzę, ze nie masz lekkiego pióra;)).
    Umieram z ciekawości co z lat 90 przybyło do Twojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło, że tak mówisz. Z tym piórem to jest tak, że pisanie jest dla mnie czasochłonne i potrzebuję natchnienia by sklecić post. Co do nowych nabytków, to nie będę zdradzać konkretów, ale mam nadzieję, że Ci się spodobają. Ja jestem nimi zachwycona.

      Usuń
  2. Jak zwykle ciekawy i wyczerpujący temat wpis 🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :) Przygotowując wpis napatrzyłam się na fantastyczne egzemplarze z ery vintage, która mami mnie coraz bardziej.

      Usuń
  3. Courtney jest cudna, a do tego ma fajne ubranko. Ricky miał niezwykle sympatyczną buzię, szkoda, że z niego zrezygnowano. Podoba mi się twój styl pisania i wyszukujesz tak fachowe informacje, że spokojnie mogłabyś pisać do magazynu o Barbie.
    Co do kupowania lalek, to muszę się mocno hamować, ale powinnam poszukać jakichś barbiowych ubranek z dawnych lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja ulubiona Courtney, długo wyczekiwana, a co do tego hamowania, to wiem co czujesz. Mnie też na widok mody Barbie z lat 80-tych mocniej bije serce, ale te stroje są takie drogie, że za taką cenę sama sobie kiecek nie kupuję, a co dopiero lalce :)
      Informacje zawarte w moich wpisach wynajdują się same, po prostu lubię czytać o lalkach, nie tylko Mattel'a. Z pisaniem jest gorzej, tym bardziej cieszy mnie Twój komplement. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Co do samego pisania i weny z nim związanej, rozumiem Cię doskonale! Mam tak samo. Nie kieruję się chronologią. Niektóre lalki po prostu muszą swoje odstać na półce, aż dojrzeję do zmierzenia się z ich historią ;) Za nim coś napiszę najpierw bardzo dużo czytam na temat danego modelu Barbie i całej serii. Zawsze się napocę nim coś naskrobię na blogu, ale czego się nie robi dla ukochanych lalek ;) A Courtney jest przesłodka! Skipper z tej serii była moja lalką z dzieciństwa. Uwielbiam jej duże oczyska. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocenie się nad postem - dobrze to ujęłaś. Po Twoich wpisach widać, że są przemyślane i poparte wiedzą i tym przyjemniej się je czyta.
      Teen Time Skipper wypatrzyłam na zdjęciu zamieszczonym w rocznicowym wpisie. To bardzo udana wersja Skipper, a Courtney jej dorównuje. Ja też uwielbiam te oczy jak 5 złotych!

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Długo na nią czekałam, ale się nie rozczarowałam.

      Usuń
  6. Super wpis, jak zwykle. Aż nabieram chęci na kupno jakiejś Skipperkowej koleżanki. Czekam z niecierpliwością na nowe wpisy, też jestem ciekawa, czym wzbogaciła się Twoja kolekcja:)
    Pozdrawiam,
    Tasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) TT Courtney jest świetna, ale jej kupno przysporzyło mi wiele trudności - albo przegrywałam licytację za licytacją, albo zwyczajnie ktoś sprzątnął mi ją sprzed nosa gdy ja zastanawiałam się nad jej ceną. Wreszcie jest! Podobnie jak te dwie panny z lat 90-tych, o których właśnie tworzą się wpisy :)

      Usuń
  7. Courtney jest prześliczna, sama nie wiem, która z Twojego trio podoba mi się najbardziej.
    Wpis jak zawsze ciekawy, przeczytałam z przyjemnością.
    Też nie trzymam chronologii, oj nie - doskonale rozumiem. :)
    Ależ mnie teraz ciekawi, co tam do Ciebie przybyło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda z nich jest inna, ale TT Courtney to moja ulubienica, szkoda, że akurat jej musiały się przytrafić plamiste nogi.
      Wpis o jednej z nowych lalek już się tworzy i tu znowu brak chronologii - ta, która przybyła później dostarczyła mi większej weny :)

      Usuń
  8. Jaka śliczna! Zawsze się upieram, że era Superstar to najlepsze Barbiowe lata <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą całkowicie. Ja się zakochałam w erze Superstar i choć Mod i Vintage mnie mamią coraz silniej, to jednak do Superstar pałam najgorętszym sentymentem.

      Usuń
  9. Scot i moje serce poruszył :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Courtney ma idealnie dobrany strój - zero różowości, za to dużo materiałów, które doskonale harmonizują z kolorem jej oczu i włosów. Brawo stary Mattel! Trochę mojej uwagi ukradł jej włochaty Scott :P Ach, zdobyć takiego, w tych kusych gaciorkach i na wrotkach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc i Ty, jak niegdyś Skipper, uległaś urokowi Scott'a? :) Ma chłopak swój styl, trzeba mu to przyznać, a te gaciorki robią swoje :)

      Teen Time to moja ulubiona Courtney, podoba mi się w niej dosłownie wszystko!

      Usuń

Stroje dla Barbie z lat 80-tych i 90-tych

  Ostatnim czasem miałam dużo szczęścia do perełek z lat 80-tych, moją kolekcję zasiliły cztery Fashion Play oraz lalka opętana (chyba jej...