wtorek, 22 czerwca 2021

Victorian Tea Barbie 2002

Ach Barbie o twarzy Generation Girl… pamiętam kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy. Był rok 2001 czy 2002, już nie pamiętam, w każdym razie właśnie pomyślnie zdałam sesję po pierwszym roku studiów i wyjechałam na wakacje do Nowego Jorku. Moja najmłodsza siostra poprosiła mnie, bym przywiozła jej Barbie, więc ochoczo udałam się do najbliższego Toys’r’Us. Widok wypełnionego po brzegi zabawkami molocha przytłoczył mnie. Nie takie obrazki miałam w głowie. Przypomniałam sobie mój miejscowy dom towarowy „Sezam”, który oferował zabawki o krótkiej żywotności, kaliski Pewex – istna kraina obfitości z pojedynczym, małym regalikiem, na którym dumnie prezentowało się kilka sztuk Barbie, Diany, My Little Pony oraz Lego. W latach 90-tych na rynku w Kaliszu znajdował się malutki, ale znakomicie zaopatrzony sklep z zabawkami piętrzącymi się od podłogi, aż po sam sufit. Aż nie do uwierzenia jest to, że w tamtych latach wielką atrakcją były zakupy z rodzicami w supermarkecie. Kaliski Hit, a później Tesco oferował całą alejkę z zabawkami. Przy półkach z Lego czy Barbie mogłabym wtedy spędzić cały dzień, choć tego nie robiłam bo mi już nie wypadało, wszak byłam nastolatką. Dziś oczywiście nie przepadam za marketowymi zakupami, ale będąc dzieckiem w czasach gdy markety były nowością i odwiedzało się je może raz na miesiąc, wszystko wyglądało inaczej.

Naturalnie, żadne z wyżej opisanych miejsc nie mogło się równać z Toys’r’Us. Już u drzwi przywitała mnie imponujących rozmiarów piramida utworzona z pudełek z klockami Lego. Jednak najbardziej oszołomiły mnie aleje w dziale Barbie! Widok tylu pudeł z lalkami, domkami, meblami, autami i strojami przyprawił mnie niemal o zawrót głowy. W Pewexie pudełek z Barbie było zazwyczaj nie więcej niż 10, a to i tak było dużo. Otrząsnąwszy się z pierwszego szoku zaczęłam przyglądać się tym lalkom nieco dokładniej dostrzegając już nie tylko ogrom pudeł, ale i same twarze. Twarze nieznajome. Naturalnie naiwnością byłoby sądzić, że Barbie nigdy się nie zmieni i zawsze będzie wyglądać jak lalki, którymi bawiłam się w dzieciństwie, ale te nowe, odświeżone Barbie wydawały mi się sztuczne i postarzone, a przecież najgorsze miało dopiero nadejść. Nowa Barbie nie podobała mi się, wybrałam więc jedyną lalkę, która wydała mi się ładna i subtelna – Rapunzel Barbie bodajże z 2001 z grającą szczotką i włosami, które „rosły”.

Za Generation Girl nie przepadam, bo kojarzy mi się z późniejszymi wydaniami Barbie o krzykliwym makijażu, nieproporcjonalnie wielkiej głowie i kiczowatych, przykrótkich sukienkach obsypanych brokatem, ale wczesne GG to ładne lalki. Jest kilka takich, które podobają mi się szalenie, na przykład Barbie z zestawu Barbie, Stacie & Kelly let’s camp 2001 jest cudowna! Niestety to Toys’r’us exclusive, do tego z atrakcyjnym wyposażeniem, więc marne są szanse na jej zdobycie. Pojedyncze egzemplarze z Ebay’a osiągają jakieś zawrotne ceny. Simply Charming 2001 też jest piękną lalką, podobnie jak See’s Candies 1999, do której wzdycham, ale Victorian Tea 2002 była w ścisłej czołówce, więc gdy tylko pojawiła się na horyzoncie, długo nie zwlekałam z kupnem.

 
Źródło: https://www.amazon.ca/Barbie-Stacie-Kelly-LETS-CAMP/dp/B0044U6F7E

 
Źródło: https://www.amazon.com/Sees-Candies-Barbie-Happy-Habit/dp/B0016FZL0W

 
Źródło: http://www.collectorvalues.com/barbie/showbarbie.aspx?barbieid=7120

Victorian Tea Barbie to lalka stworzona na potrzeby Avon, wydana w trzech wariantach: blondynka GG, ciemnowłosa GG i ciemnoskóra Asha. Ja zapragnęłam mieć w swojej kolekcji nowy headmold w bardzo typowym wydaniu blond, więc dla mnie wybór był oczywisty, choć brunetka też jest bardzo czarująca. Barbie przybyła zapakowana w dwa pudła, z czego wewnętrzne stworzono chyba z myślą o kolekcjonerach. Lalka była tak pięknie w nim wyeksponowana, że szkoda mi było ją wyciągać z kartonika, ale cóż, musiałam się nią nacieszyć w pełni, a patrząc na lalkę przez celofan jakoś nie potrafię. W pudełku znalazłam certyfikat lalki oraz stojak z perłowego plastiku i wyjątkowo brzydką szczotkę. Najciekawszym akcesorium był oczywiście serwis do kawy/herbaty, który odlany z plastiku z czerwonymi zdobieniami wygląda jakby zrobiony był z porcelany! Dodam tylko, że dzbanek i cukiernica posiadają zdejmowane wieczka! Serwis będzie pojawiał się na blogu częściej, pięknie prezentuje się na zdjęciach. Kawę piło z niego już wiele moich lalek.





Barbie ubrana jest w piękną, białą suknię z czerwonymi elementami, lalka wygląda bardzo romantycznie i elegancko. Podobają mi się odsłonięte ramiona oraz bardzo zdobne rękawy 2/3. Suknia jest naprawdę ładna, choć mogłaby być uszyta z bardziej zwiewnego materiału, jak Simply Charming. „Słomkowy” kapelusz z dekoracyjnymi kwiatami odkształcił się dziwacznie tkwiąc w pudle blisko dwie dekady i teraz kategorycznie odmawia współpracy, ale to miły dodatek. Szpilki są piękne, odlane z perłowego plastiku zgrabne pantofelki bardzo pasują do całości stroju.





Sama Barbie jest przepiękna w swym minimalizmie. Malunek twarzy jest detaliczny, z mnóstwem drobnych kresek i kropek charakterystycznych dla tego okresu, ale makijaż lalki jest bardzo oszczędny i dlatego Victorian wygląda naturalnie. Na powiece brązy i beże, a na ustach, bardzo pełnych – czerwona szminka. Te usta jakby ciut zbyt uwydatnione są, ale nie przeszkadzają, nie rażą jak późniejsze wersje Barbie. Włosy Barbie zabetonowane są na amen, ale chyba okazało się to koniecznym zabiegiem, który ma jednak na celu ujarzmienie krótkiej, acz eleganckiej fryzury Barbie.



Victorian Tea wreszcie doczekała się wpisu, tkwiła zamknięta w witrynce już chyba z trzy miesiące, ale ostatnim czasem bardzo zajmuje mnie Licca. Bez obaw, Barbie też mają się dobrze. Kilka z nich czeka na prezentację na blogu, powrócę niebawem :)  


 

12 komentarzy:

  1. Niewiele panien z moldem GG do mnie przemawia, ale muszę przyznać, że Victorian Tea robi fantastyczne wrażenie, strój oraz dodatki ma przepiękne, o samym serwisie nie wspominając :) Mold GG zwykle dodaje Barbie lat, ale w tym wydaniu Barbie wygląda bardzo młodzieńczo i świeżo <3 Gratuluję nowej piękności w witrynie/Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że Barbie z moldem GG wyglądają starzej niż moje ukochane superstarki, są jednak wyjątki - Barbie z zestawu Let's Camp jest śliczna, nie przesadnie wystylizowana, ach szkoda, że taka trudna do zdobycia :( No nic, może pocieszę się See's Candies, ta też jest boska!

      Usuń
  2. Mold GG nie należy do moich ulubionych. Jednak Twoja panna zdecydowanie zasługuje, by zawiesić na niej oko. Suknia, buty, kapelusz, no i serwis do herbaty/kawy zrobiły na mnie ogromne wrażenie. I fryzura, ułożona w sposób doskonały. Gratuluję tak cudnej panny w zbiorach.

    W połowie lipca będę w Krakowie, mniej więcej 5 dni, choć przyjazdowego i wyjazdowego wolałabym nie liczyć. A więc 3 pelne dni, piątek- niedziela(16-18). Może miałabyś ochotę się spotkać?
    Buziaczki 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty? Poważnie? Będziesz w Krakowie? Super! Oczywiście, że z radością się spotkam:):) Pisz na coffeeanddolls1@gmail.com to się umówimy :):)

      Usuń
  3. Jejciu, KALISZ! Miasto, w którym się urodziłam i spędziłam część dzieciństwa. Znam ten Hit, o którym piszesz, i inne typowe kaliskie miejsca.... Co do lalki-bardzo ciekawa, GG kilka miałam/mam, ale szybko tracę do nich serce, też mi się kojarzą z typowa "barbie-kicz" jakich na allegro jest 90%. Twoja Tea jest subtelna, wysmakowana, suknia zachwyca, a serwis wręcz wzbudza pożądanie! Co do kapelusza-spróbuj go może dobrze namoczyć w baaaardzo gorącej wodzie i potem odkształcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio zrobiłam sobie wycieczkę po Kaliszu odwiedzając dawne miejsca: moje liceum im. Adama Asnyka i park przy więzieniu (ile ja się nabiegałam przez ten park, spóźniona na lekcje), rynek (oczywiście sklepu z zabawkami już od dawna tam nie ma), bar mleczny z najlepszymi pyzami we wszechświecie, nawet rynek przy Tęczy :) Kalisz zmienił się, nie ma już Hotelu Orbis Prosna, przy którym znajdował się ten pamiętny Pewex.
      Wracając do Barbie, to i mnie GG trąci brokatem, przykrótkimi kieckami i makijażem w stylu Drag, ale ta lalka jest inna, dlatego tak mi się spodobała. Wypróbuję Twój trik z kapeluszem!

      Usuń
  4. Do tego liceum chodził i mój Tata i najserdeczniejsza przyjaciółka... Niedaleko więzienia jest działka, na której spędziłam najlepsze lata dzieciństwa. Z rynku babcia przyniosła...kaczątko, które wychowywałam w mieszkaniu -jako kilkulatka. Kto by nie znał Tęczy! Ostatnio wpadłam na ślub kuzynki-mieszkającej w Kaliszu na stałe w 2018 roku.... Myśmy mieszkali na Granicznej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle wspomnień! Ale i ja wspominałam ostatnio odwiedzając stare zakątki, niektórych już nawet nie było, bo Kalisz zmienił się bardzo w przeciągu ostatnich 10 lat.
      Graniczna kojarzy mi się z Rogatką, czy to te okolice?

      Usuń
  5. Jak na wiktoriańską pannę to trochę skromna mi się wydaje. Bardzo uproszczony strój też moim zdaniem jest zbyt mało wiktoriański. Za to podoba mi się staranny malunek twarzy i zestaw do herbaty. Perłowe buciki to też miły akcent. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest dość skromna, ale mnie się ta suknia podoba choć takie kopiaste bezy też lubię, oj lubię! Buzia lalki jest bardzo ładna, choć fotografuje się ją trudno, musisz mi uwierzyć na słowo, że zdjęcia nie oddają jej urody w pełni. Perłowe buty, tak! Są genialne!

      Usuń
  6. Tej też nigdy wcześniej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ona nie jest zbyt popularna, ja sama odkryłam ją gdy wyszukiwałam zdjęć Victorian Barbie with Cedric Bear. Pojawiła sie na monitorze i z miejsca zrobiła rewolucję na mojej liście życzeń :)

      Usuń

Monstry dwie

  Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłam Monster High. Było to jakieś 9-10 lat temu, Młoda była jeszcze małą bambaryłką w wózku. Akurat ro b...