piątek, 7 października 2022

My First Easy-on Barbie Fashions 1989 #9249 #9245

 

Pamiętam te wielkie, płaskie, różowe pudełka z ubrankami Barbie. Skąd? Z kaliskiego Pewexu nieopodal hotelu Prosna z czasów późnego komunizmu? A może z maleńkiego, ale za to po brzegi wypełnionego sklepiku z zabawkami na rynku naprzeciwko ratusza z okresu już po transformacji? Tak czy inaczej pudełeczka i zamknięte w nich prześliczne ubranka znałam tylko z widzenia, bo pamiętam doskonale, że były bardzo drogie. Myślałam sobie wtedy „kiedy dorosnę, to pójdę do pracy i kupię sobie takie ubranka!” Kto by pomyślał, że rzeczywiście tak zrobię?



Ubranka należą do serii My First Easy-on Fashions i zostały wyprodukowane w roku 1989. Były tak przepięknie zapakowane, że aż szkoda mi było je wyciągnąć, ale to oczywiście niemożliwe. Zamknięte w różowych pudełeczkach z asymetryczną szybką, z moim ukochanym logo z ogonkiem, rozpostarte na ciemnych kartonikach ubranka aż chciały wyskoczyć ze swoich opakowań. Ubranka zamocowane były białą, bawełnianą nitką. Dzisiaj Mattel już tak nie robi. Przybija stroje Barbie do tektury paskudnymi plastikowymi gwoździami, które pozostawiają w nich dziury, fu! Na fotografiach z tyłu pudełka widnieje cała kolekcja, w sumie pięć strojów. Co ciekawe, Mattel wydał te same stroje zapakowane w mniej wspaniały sposób – na blistrze, za to dostępnych kompletów było osiem plus kilka propozycji modowych dla Kena.



 
Źródło: https://www.ebay.com/itm/254731602515
 
 
 
Źródło: https://www.flickr.com/photos/thebarbieroom/11602984866 
 
 
 

Strój #9249 jest jednym z moich ulubionych i to on pierwszy wpadł mi w oko. Dwuczęściowy komplet uszyto z błyszczącego, przyjemnego w dotyku lurexu. Ubranko jest idealnie dopasowane do figury lalki, czego brakuje mi w dzisiejszych strojach od Mattel. Top zapinany jest na rzep – jedyna wada całego tego zestawu. Spódnica jest fantastyczna. Połączenie pastelowego różu i błękitu na żywej kobiecie nie jest dobrym pomysłem, ale Barbie nie dotyczą takie ograniczenia. Trzywarstwowa spódnica nie wygląda jakby spędziła przeszło trzydzieści lat w pudle. Falbany są rozłożyste i przepięknie układają się na biodrach lalki.





Do zestawu dołączono jeszcze akcesoria – klasyczne szpilki w stylu Myszki Minnie oraz apaszkę/ szarfę. Można nią ozdobić włosy lalki, zawiązać jej na szyi lub po prostu zarzucić na ramiona, bo chusta w każdym z tych wariantów będzie wyglądać ślicznie. Jest zwiewna niczym mgiełka, a w słońcu przepięknie połyskuje srebrnym brokatem, którego naniesiono niewiele, tak by wyglądał gustownie. Brokat nie sypie się, nie pozostaje na dłoniach, nie brudzi wszystkiego dookoła, jakie to cudownie niecodzienne!



Strój #9245 jest do swojego poprzednika podobny stylem, ale jakże wspaniale się od niego różni! Kolory są również pastelowe, ale róż i błękit są jakby żywsze, bardziej wesołe. Rozkloszowana spódnica posiada kwiatowy wzór, podobnie jak bolerko, którego planowałam lalce wcale nie zakładać. Nie przepadam za bolerkami. Przymierzyłam je więc bez przekonania i tak już zostało. Toż to prawdziwa Dynastia! Pamiętacie poduszki na ramionach Krystle i Alexis? To jest właśnie to! Barbie wygląda jakby lada moment miała odlecieć!







Ten zestaw daje nieco więcej możliwości niż poprzednik, bo top może również służyć jako strój kąpielowy i na pewno tak będzie bo to akurat mój jedyny na stanie poza bikini Sun Sensatio Barbie i Swim Suit Jazzie, które pozostają na lalkach. Różowy opalacz można przewiązać w pasie żółtą szarfą dołączoną do zestawu. Szarfa kolorem nawiązuje do tulipanów nadrukowanych na spódnicy i bolerku. Do stroju dołączono różowe pepegi, co czyni go nieco bardziej codziennym, niż falbaniasty komplet, który Barbie śmiało może założyć na imprezę i przetańczyć całą noc! Co ciekawe, na zdjęciu promo Barbie ma na sobie lawendowe szpilki z kokardkami.



Moimi dzisiejszymi modelkami były Fashion Play Barbie 1983 (około) oraz Fun-to-Dress 1987, które jeszcze bardziej pogłębiły moją nostalgię związaną z ubrankami … i ich wspaniałymi pudełkami Ubranka rozpakowywałam bardzo ostrożnie, żeby nie uszkodzić kartoników, bo tak na dobrą sprawę, można je spokojnie na powrót przyszyć do tekturek białą, bawełnianą nitką, tak by zjeść ciastko i mieć ciastko. Na opakowaniach widnieją fotografie lalek bardzo znajomych, ale nie potrafię sobie przypomnieć które to. Kojarzycie może? Dajcie znać w komentarzach jeśli udało się Wam je zidentyfikować.







8 komentarzy:

  1. Śliczne ciuszki i Twoje modelki pięknie w nich wyglądają! Obecnie "oficjalne" kreacje z Mattela to jakaś pomyłka, wszystko ze sobą pozszywane, z najpodlejszych materiałów, z rozmazanymi często nadrukami... a tu u Ciebie takie cuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Od czasu do czasu coś tam wybiorę że współczesnego katalogu Mattel, ale nie jest to ta sama jakość. Ogromną miałam radość otwierając te dwa zestawy.

      Usuń
  2. Ech, kiedyś to nawet najzwyklejsze ubranka sprawiały, że człowiek wpadał w zachwyt. Wcale nie musiały być jakieś wymyślne. Nie należę do miłośniczek wzorzystych materiałów, więc pierwszy zestaw zdecydowanie u mnie wygrywa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te stroje z lat 80 czy 90-tych są cudowne. Mam ich bardzo niewiele, ale każdy jest świetny. Czasem zerkam sobie na ebayu na duże zestawy po 6 stylizacji i przynajmniej 3 pary butów, to jest dopiero szał!

      Usuń
  3. Ojoj!... Moja późna podstawówka... Zabawne, też miałam takie myśli. Pójdę do pracy i zarobię: na Barbie, ubranka dla niej, chiński piórnik, markowe adidasy, lampkę witrażową na biurko... ;-) Marzenia są dla wszystkich ludzi. Ich spełnienie - dla nielicznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, mnie się ostatnio nie udało zrealizować pewnego marzenia - nie poszłam na koncert mojego ulubionego zespołu, The Cure, choć grali tak blisko mnie, w Krakowie. Pozostało mi słuchać ich w aucie i może uzupełnić dyskografię. Jednak moje hobby udowadnia, że marzenia trzeba pielęgnować bo mogą się spełnić w najmniej oczekiwanym momencie :)

      Usuń

Monstry dwie

  Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłam Monster High. Było to jakieś 9-10 lat temu, Młoda była jeszcze małą bambaryłką w wózku. Akurat ro b...