Ostatnim czasem poszalałam nieco
z lalkową bielizną, ale na moją obronę dodam, że przedstawianych dziś zestawów,
nie szukałam, ot pojawiły się na Facebook’u, a takiej okazji zwyczajnie nie
mogłam przegapić (i tak ograniczyłam się do dwóch zestawów, choć kusiło jeszcze
kilka).
Pierwszy zestaw to Fashion Avenue
Lingerie #14292 z 1996 roku. W ślicznym pudełeczku wyglądającym jak wystawa
sklepowa znalazły się dwie opcje bieliźniane. Pierwszą z nich prezentuje
Peaches’n Cream Barbie, a jest nią koszula nocna w kolorze lawendy. Koszula
posiada rozcięcie u dołu oraz czarne, koronkowe obszycie i to właśnie ten
element sprawia, że koszulka wygląda „doroślej”.
Druga propozycja, którą
narzuciłam na Magic Moves Barbie to pudrowo – różowy biustonosz oraz majtki,
również z czarnymi akcentami. Majtki zakładało się bardzo ciężko, ale mojej
weterance taka gimnastyka się przydała, bo znowu „stawy” jej się zastały,
mechanizm odmówił posłuszeństwa. Podczas gdy ja siłowałam się z ciasnymi
gaciami coś tam w Barbie złowieszczo zachrobotało i w rezultacie Magic znowu
działa.
Do bieliźnianych zestawów Fashion
Avenue Mattel lubił dorzucać jakieś skromne akcesoria, na przykład grzebień w
skali Barbie czy buty. Mój dwupak zawierał czarne, klasyczne kajaczki, które
wydawały mi się do tej pastelowej bielizny nieco przyciężkie, więc dobrałam coś
z własnych zasobów. Nie wiem do kogo należały wcześniej te lawendowe, perłowe
szpileczki, ale uwielbiam je po prostu. W pudełeczku, które przypomina wystawę
sklepową znalazł się obowiązkowo katalog z linią Fashion Avenue.
Komplecik Fashion Avenue Lingerie
#14290 z 1995 roku jest bardzo figlarny, a prezentuje go Sweet Roses PJ. Zestaw
pochodzi z drugiej ręki, dlatego brakuje w nim siateczkowej torebeczki,
różowych butów i szczotki do włosów, ale jest to co najważniejsze czyli body
przypominające gorset oraz pończochy. Zestaw nosi ślady użytkowania, ale
kupiłam go za naprawdę symboliczną sumę i od dawna mi się podobał, więc jestem
zadowolona.
Na koniec wyciągnęłam wszystkie
moje dziewczyny prezentujące bieliznę od Mattel’a, ale zupełnie zapomniałam o
drugiej części białego kompletu Fancy Frills oraz mojego jedynego zestawu
bielizny od Steffi Love. Przyznaję, że ostatnim czasem uzbierało mi się trochę
Barbiowej bielizny. Uwielbiam Fashion Avenue, a na oku mam jeszcze jeden zestawik, w którym
widziałabym Peaches’n Cream. Jest to Fashion Avenue Lingerie #18093 z 1997. Ten
konkretny fashion występuje na Ebay’u w cenach takich, że aż przeponę ściska,
ale może kiedyś …. Pozdrawiam cieplutko!
Źródło: https://www.worthpoint.com/worthopedia/barbie-fashion-avenue-lingerie-peach-501523956
Wielkie ŁAŁ :D
OdpowiedzUsuńPiękna bielizna :)
Dziękiiiiiii :)
Usuńwspaniała sesja!!!
OdpowiedzUsuństrrrasznie podoba mi
się ten 3cz. "parawan"
Haha, to była nagła, nieplanowana inspiracja - Chciejus Natychmiastus :) Nie było odporu, ma się rozumieć!
UsuńPrawdziwe piękności, tudzież bieliźniane wspaniałości <3 Ten kwiecisty gorset jest niesamowity - nie widziałam piękniejszego zestawu barbiowej bielizny <3/Wiktoria
OdpowiedzUsuńMnie też się on od dawna podobał, ale nigdzie go wcześniej nie widziałam. Na żywo wygląda jeszcze lepiej :) W pończoszkach są maleńkie dziurki, więc obchodzę się z nimi jak z jajkiem.
UsuńZawsze podobały mi się zestawy Fashion Avenue, ale jakoś żadnego nie udało mi się zdobyć. Gratuluję ślicznej bielizny. Zachwyca detalami.
OdpowiedzUsuńMnie też! Niestety ceny tych zestawów na ebay'u aż o mdłości przyprawiają. Cieszę się, że udało mi się je kupić za niewielką cenę za pośrednictwem facebook'a :)
UsuńHej, ta Twoja brzoskwinka to nie jest przypadkiem malezyjska?
OdpowiedzUsuńNiby Tajwanka, ale sprawdzę jeszcze raz bo mam dwie Tajwanki i wcale nie są takie same :) Malezyjkę z chęcią bym przygarnęła i Filipinkę ma się rozumieć .... i AA też! Bo brzoskwinki są piękne w każdym wydaniu :)
UsuńNie dziwię Ci się, że zaszalałaś, bo barbiowa bielizna grzechu warta!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takich zestawów Mattel dziś nie uznaje :-(
Oj warta jest! Też żałuję, że Mattel nie produkuje już takich fatałaszków, a przecież mógłby od czasu do czasu wydać taki zestawik dla kolekcjonerów.
UsuńTrzeba przyznać, że ta bielizna jest śliczna, bardzo estetycznie wykonana i lalkom w niej bardzo ładnie. Chyba nigdy nie miałam bielizny akurat dla Barbie, jedyny posiadany komplet stanika i gaci to było bikini Barbie Hawaiian Fun.
OdpowiedzUsuńTak, zestawy są bardzo dobrze odszyte, ta koroneczka jest urocza. Ja również nigdy nie posiadałam bielizny dla Barbie, ale w dzieciństwie miałam jedną klonowatą pannę młodą i ona miała majtki :) Poza tym bikini też miałam, ubrana była w nie moja Złocia/ Sun Sensation Barbie.
UsuńWspaniałe zakupy, a najbardziej podoba mi się lawendowy zestaw.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem sama, który z nich lubię najbardziej, trudno mi wybrać :) Lawendowa koszula jest miła w dotyku, jak ubranka dla Barbie z dawnych lat :)
UsuńJakie piękne te zestawy! Wcale Ci się nie dziwię, że musiałaś je kupić. :)
OdpowiedzUsuńOj a jak mi było trudno ograniczyć się do jednego zapudełkowanego zestawu :) Wszystkie krzyczały: No kup mnie! Bielizna krzyczała najgłośniej ...
Usuń