wtorek, 28 stycznia 2020

Pewnego kocyka historia radosna


Jakiś czas temu wzięłam udział w rozdawajce, którą organizowała na swoim blogu Inka. Nagrodą był własnoręcznie przez Nią wydziergany kocyk w rozmiarze lalkowym. Inka potrafi nie tylko ślicznie dziergać, ale ma też szczodre serduszko. Zamiast więc wylosować tylko jednego zwycięzcę, dodziergała tyle kocyków ilu było uczestników i tym sposobem ja mam mój własny. Kocyk niedawno dotarł i ogromnie spodobał się mnie i Pierworodnej. Korzystając więc z ferii Pierworodnej i drzemki Drugorodnej (odpędzić ją od lalek nie mogę, a za młoda jest) wyciągnęłyśmy z witryny kilka lalek, aparat i ... bawiłyśmy się z Córcią przednio wymyślając taką oto prostą historię z morałem. Foty są katastrofalne, ale światło miałyśmy marne, a i uśmiałyśmy się przy tej zabawie, więc się aparat trząsł.


Narrator: Pewnego dnia trzy lalki, usłyszawszy dźwięk domofonu wyśliznęły się z witrynki …
Skipper: Coffee coś dostała, może to nowa lalka! Może to Kevin!!!!!!
Courtney: To nie Kevin, ale coś kolorowego. Dobra poszła, sprawdźmy co to!
Skipper: To kocyk! Jaki śliczny – moje kolory. Patrzajcie, to ręczna robota! Zabieramy go, pomóżcie dziewczyny!
Courtney: Ręce mi zaraz odpadną, kładziemy!
Skipper: Nie tu, dalej, na prawo! Nie, to DRUGIE prawo! Trochę bardziej na lewo, jeszcze ciut …. Za bardzo, trochę na środek ….
Courtney: Ty dyrygent, może pomożesz, zamiast rozkazywać! Bo mi się stawy poluzują!
Skipper: Yyyyy, no dobra, niech będzie, możecie go położyć. Ino równo!




Skipper: Uff, zmęczyłam się!
Courtney: TY się zmęczyłaś???????
Skipper AA: Napiłabym się czegoś.
Skipper: Tak, świetny pomysł, dziewczyny skoczcie po coś do picia, ja popilnuję kocyka. Widzę, że Ken spoziera na niego łapczywie z witrynki.
Courtney: No niech będzie. Idziemy Skipper AA.


Skipper: No poszły wreszcie, ten kocyk jest MÓJ. Wprowadzam się tu! Idę po graty! No, wiedziałam, że już miejsca dla nich nie starczy. Muszą to jakoś przeżyć.




Skipper AA: Hej przyniosłyśmy napoje ….. yyyy
Courtney: Skip, nie za bardzo się tu rozgościłaś? A my?
Skipper: Sorry dziewczyny, musicie sobie znaleźć inny kocyk, niech wam Coffee wydzierga.
Skipper AA: Coffee nie potrafi dziergać! Nie bądź taka ….
Courtney: Skipper AA nie proś się, samolubna jest, idziemy! Zabieramy picie!
Skipper: Dobrze, mam własne. I jeszcze czekoladę mam! Z orzechami!
Skipper AA: No z orzechami, to już za wiele!!
Courtney: Skipp AA, idziemy!




Courtney: Wyrolowała nas! Wysłała nas po napoje, a w tym czasie bezwstydnie rozpanoszyła się na kocyku! To jej nie ujdzie na sucho.
Skipper AA: Co planujesz?
Courtney: Słodką zemstę!
Skipper AA: Co zrobisz?
Courtney: Masz na myśli „co MY zrobimy”! Słuchaj, będzie tak – psyt-psyt-psyt szept-szept-szeptu-szept!


Narrator: Skipper ożłopała się napojami i objadła czekoladą z orzechami i zasnęła. Śpi z otwartymi oczami, jak Gandalf. Natomiast Courtney i Skipper AA uknuły plan i teraz wprowadzają go w życie.
Courtney: Skipp AA pomóż mi, zabieramy te graty.
Skipper AA: Obudzi się!
Courtney: Nie bój żaby, śpi jak zabita.





Courtney: Dobra, rolujemy!
Skipper AA: Na trzy! Raz, dwa, trzyyyyyyyyyy!



Skipper: Ej co u licha?! Co się tu wyprawia?!!! Nie mogę się ruszyć! Dziewczynyyyy! To wasza sprawka!
Courtney: Tralalalala lala laaaa! Masz za swoje!
Skipper: No nie, wypuśćcie mnie!
Courtney: A kocykiem się podzielisz?
Skipper: Tak, obiecuję, tylko mnie odrolujcie.
Courtney: No nie wiem … samolub z ciebie, wiesz?
Skipper AA: Dobra Courtney, odnaleśnikujmy ją …
Courtney: Dobra, ale masz się poprawić ….. i czekolady chcemy. Z orzechami!
Skipper: Dobra, co tylko zechcesz!



Courtney: No i co? Nie lepiej tak od razu?
Skipper: No …. Chyba masz rację.
Skipper AA: Oto jest i morał – Nie roluj, bo sam możesz zostać wyrolowany (albo zrolowany)


K O N I E C

Inko, dziękuję Ci jeszcze raz! Sprawiłaś nam ogromną radość! Uściski!

18 komentarzy:

  1. WOW! jakież te dziewczęta są zaradne -
    Ken już z pewnością wie, że lepiej Im
    nie wchodzić w drogę :) CMOOOK!!!
    (ja nieraz się tak krokieciukuję do snu)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wlazłyby mu na głowę i potargały fryzurę :) W kupie siła, a Skipperek więcej mam niż Kenów.

      Usuń
  2. Ależ mnie rozbawiłaś! Wspaniała historyjka!
    Dziewczyny urocze, ale chyba lepiej z nimi nie zaczynać kłótni, bo można skończyć marnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nasza historyjka Ci się spodobała :) A dziewczyny istotnie zadziorne!

      Usuń
  3. Gratuluję super wygranej.:) Fajna historyjka, oj miałyście przednią zabawę.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha, widzę, że super się bawiłyście. :)

    I ja mam kocyk od Inki, ale też mi lalki zabrały. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te lalki! No nic, im ten kocyk pasuje lepiej pod względem rozmiaru. Ja się nim nie nakryję :)

      Usuń
  5. Świetna historia! Zabawa musiała być przednia. :D A Skipperki jak zawsze urocze, zwłaszcza AA. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O zabawa była świetna, a Skipperki się idealnie nadawały do tej historii. AA to jedna z moich ulubienic. Z chęcią przygarnęłabym ich więcej, ale ogółem Mattel wydał niewiele czarnoskórych Skipper, więc zadanie mam utrudnione.

      Usuń
  6. Fantastyczne rękodzieło, historia - rewelacja, a panny prześliczne (nadzwyczaj apetyczna jest zwłaszcza Czekoladka <3)/Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocyk jest śliczny, podziwiam staranność wykonania, bo ja do takich robótek mam dwie lewe ręce i do tego koślawe. Przez tą całą historię chyba wznowię polowanie na nową Skipper AA.

      Usuń
  7. Jakie one sa sliczne <3 Historia tez super a kocyk od Ineczki cudowny <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kocyk jest fantastyczny, taki kolorowy! Skippki bardzo lubię, ale ostatnim czasem zastój trwa na Skipperkowej półeczce, nawet mam jeden wolny stojaczek, hmmmm..... chyba czas to zmienić :)

      Usuń
    2. Wybacz nie mialamczasu zeby po blogach pobiegac :*

      Ja za to nagromadzilam tych nastolatek ostatnio :O

      Usuń
    3. Oooo to koniecznie pokaż! Umieram z ciekawości! Ja je uwielbiam i w marcu poszerzam kolekcję! Wszak mam taki jeden stojak bezpański, a to się nie godzi!

      Usuń
  8. Przepiękny kocyk, ale i Skipki - cudne. Choć mam stado - żadnej spośród pokazanych przez Ciebie.
    Cóż, i ja zawsze walczę z samolubami... To plaga dzisiejszych czasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam je, gdybym mogła, przygarnęłabym po jednej z każdego modelu wielkookiego! :)

      Usuń

Stroje dla Barbie z lat 80-tych i 90-tych

  Ostatnim czasem miałam dużo szczęścia do perełek z lat 80-tych, moją kolekcję zasiliły cztery Fashion Play oraz lalka opętana (chyba jej...