W ramach uzupełniania mojej
kolekcji o okazy męskie nabyłam niedawno mojego pierwszego Kevina. Z wielką
ciekawością oczekiwałam jego przybycia ponieważ nigdy nie widziałam Kevina na
żywo i choć z recenzji na youtube i blogach już coś tam o nim wiedziałam, to jednak
nie lubię gdy moja wiedza o lalkach pozostaje jedynie w obszarze teorii. Oto
mój Basketball Kevin 1992.
Kevin nie zrobił oszałamiającej
kariery, podobnie zresztą jak Jazzie, która jednak doczekała się większej
liczby edycji. Kevin natomiast pojawił się w zaledwie 6 odsłonach, głównie w zacniejszych
seriach Skipper niejako stanowiąc dla niej tło i męski równoważnik w tym
babskim świecie. Tak naprawdę Kevin w pojedynkę, nieotoczony wianuszkiem
wielkookich nastolatek wystąpił tylko raz jako Kevin Cool Boyfriend of Skipper.
Ze względu na swoje niestandardowe gabaryty, Mattel obdarował go 3 zestawami
strojów dodatkowych o interesującym designie, że tak to eufemistycznie ujmę.
Ich rok produkcji to 1992, wszystkie posiadały identyczne, czarne buty. Gdyby
tak współczesna Skipper otrzymała chociaż tyle. Poniżej lista wszystkich
sześciu Kevinów:
- Cool Tops Kevin 1989
- Kevin Cool Boyfriend of Skipper
1990
- Pet Pals Kevin 1991
- Basketball Kevin 1992
- Cool Crimp Kevin 1993
- Pizza Party Kevin 1994
źródło: https://pl.pinterest.com/pin/9992430399993862/
źródło: https://www.walmart.com/ip/barbie-kevin-doll-cool-boyfriend-of-skipper-doll-1990/102610004
źródło: https://www.amazon.com/Barbie-Basketball-KEVIN-Boyfriend-Skipper/dp/B001ENMI8Y
źródło: https://pl.pinterest.com/pin/20829217002364322/
źródło: https://www.amazon.ca/Barbie-Pizza-Party-KEVIN-Doll/dp/B003N4CPJY
źródło: https://pl.pinterest.com
źródło: https://pl.pinterest.com
źródło: https://pl.pinterest.com
Kevin to chłopiec o rumianej buzi
i blond włosach – mogą być jaśniejsze lub ciemniejsze, ale Kevin to raczej blondyn. Ma też niebieskie oczy i … kompletny brak artykulacji. Jest sztywny
bardziej niż współczesny Fashionista, choć jest od niego cięższy. Głową może
poruszać jedynie na boki, a ramionami i nogami w przód i tył. Nawet współczesny
Ken potrafi odchylać ręce na boki! Brak u niego skrętnej talii i co najgorsze-
zginanych na klik kolan, nogi Kevina zrobione są z twardszego winylu. To jak
dotąd najsztywniejszy egzemplarz w całej mojej kolekcji, ale przynajmniej nie
stuka kończynami. O jego niezginalności wiedziałam jeszcze zanim go zamówiłam,
pewnie dlatego tak długo z tym zwlekałam, ale te niedostatki mu wybaczam bo to
bardzo urodziwy lalek i do tego solidnie wykonany – można nim tłuc orzechy lub
użyć go do samoobrony w jakiejś ciemnej uliczce. Co więcej, Kevin jest dobrze
wyważony i potrafi stać samodzielnie.
Kevin to jednostajnie ładny
lalek, podoba mi się każde jego wcielenie, dlatego tym razem bardziej skupiłam
się na kwestii garderoby. Absolutnie nie jestem w stanie znieść tego łaciatego
kubraczka, który ma na sobie bądź co bądź całkiem ładny Pet Pals, bardziej niż
dalmatyńczyka przypomina mi w tym odziewku … krowę. W czołówce ulubionych
Kevinów znalazł się natomiast żółtowłosy Basketball. Lalek podobał mi się odkąd
do witrynki dołączyła ciemnoskóra Baton Twirling Skipper. Kevina zakupiłam w
wersji NRFB, a w zestawie dołączone były również szorty, bo to Kevin przebiera
się na WF, ale jest przy tym oszczędny i nic sobie nie robi ze spoconej
koszulki. Kevin nie posiada wielu akcesoriów, w zasadzie to jedynie piłkę do
kosza, bardzo ładnie i realistycznie odlaną, zaś jego kurtkę można było ozdobić
dodatkowo załączonymi naklejkami imitującymi naszywki.
Moja Skipperkowa kolekcja nie
byłaby pełna bez chociaż jednego Kevina, ale co ja mówię, do pełności dużo jej
jeszcze brakuje! Wszak jeszcze nosa nie wychyliłam poza headmold wielkooki,
choć planuję to od dawna. Nic jednak nie poradzę, bo ilekroć chcę to uczynić,
coś mi w tym przeszkadza. Najczęściej kolejna wielkooka Skipperka, może gdy już
wszystkie uzbieram, to wreszcie sprawię sobie którąś z wcześniejszych lub
późniejszych. Dodam jeszcze, że musi mi w tym dopisać szczęście, bo jedyna
lalka o twarzy Pizza Party, która jest na mojej liście życzeń to Phone Fun
Courtney – niestety trudna do zdobycia w oryginalnym stroju – trzymajcie
kciuki!
Spodnie w "marmurek"! Jaki wdzięczny detal z przeszłości (miałam! chodziłam w takich!)
OdpowiedzUsuńKevin bardzo niedzisiejszy, ale urodę ma jak współczesny młodzieżowy idol - myślę, że na widok takich wielkich, niebieskich ślepiów i blond fryzury nastoletnie pannice mdlałyby z zachwytu :)
Tak, marmurkowe spodnie to było coś! Ale koniecznie musiały być zwężane :) Kevin jest bardzo niedzisiejszy i chyba to jego największy atut. Ja lubię retro!
UsuńPodoba mi się jego cherubinkowata uroda i bardzo zacna garderoba, gratuluję tan przystojnego młodzieńca <3/Wiktoria
OdpowiedzUsuńDo wyrównania sił męskich i żeńskich w witrynce daleko, ale chociaż teraz jest o jednego chłopa więcej. Lubię jego strój, szczególnie podobają mi się spodnie, bardzo nostalgiczne :)
UsuńHmmm... skoro tak zacnie solidny i wszechstronny, kto wie, czy nie rozważę zaopatrzenia się w takowego w celu noszenia ze sobą po ciemnych uliczkach dla ewentualnej samoobrony.
OdpowiedzUsuńO, gdybyż to wreszcie można było spacerować po ciemnych i całkiem jasnych niekoniecznie ustronnych uliczkach........
No do torebki się zmieści, w razie konieczności można użyć jako narzędzia tępego :) Z tymi spacerami teraz trudno niestety. Na chwilę nawet zabroniono wstępu do lasu, który mam tuż pod nosem, ale ludzie się sprzeciwili i zakaz odwołano, ale trudno nawet podczas spaceru się zrelaksować gdy się słyszy z megafonów płynący przekaz o zachowywaniu odległości 2 metrów :(
UsuńSzkoda, że Kevin taki sztywny, bo ma potencjał. Zwłaszcza Pet Pals mi się podoba (choć te łaciatości faktycznie ciut krowiaste). Twój Kevin już nie będzie sam w domu, bo ma wianuszek Skipperek wokół. :)
OdpowiedzUsuńZ tą sztywnością masz rację, to niestety duże niedociągnięcie ze strony Mattel'a, a przecież jako energiczny nastolatek, Kevin powinien mieć większą artykulację. Taki Ken Super Star 1988 może odchylać ramiona i nogi na bok, ma skrętną talię, może przechylać głowę na boki i oczywiście zginać nogi w kolanach. Chętnie widziałabym to i u Kevina, ale no cóż ... i tak lubię tego lalka. Wianuszek to on ma, oj ma :)
UsuńCałkiem sympatyczny chłopaczek. Szkoda, że nie ma żadnej artykulacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ech Mattel poszedł na skróty, Kevin jest sztywny jakby połknął kij od szczotki, ale przynajmniej waży swoje i wysokiej jakości wykonania nie można mu odmówić.
UsuńKevin już nigdy nie będzie sam w domu!!!
OdpowiedzUsuńskiperka przesłodka i zabiera całą mą
uwagę od młodzieńca - nie wiem, czy znasz
dziwnego chłoptasia od Matella - niebieskooki
"Video Game Hero" - jakoś tak mi się skojarzył...
Rzeczywiście podobny do Video Game Hero, ale nie skojarzyłam, zanim mi o nim nie powiedziałaś. Istotnie, Kevin nawet jak by chciał, to w domu sam nie zostanie, ma babską obstawę :)
UsuńJaki słodziak. ;) Fajnie, że trafił do Ciebie, Skipperki na pewno zachwycone. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jest świetny, mimo braku artykulacji.
UsuńŁadniutki chłopak, może nie wygląda na kapitana drużyny koszykówki, tym niemniej jest sympatyczny. Ale prawie pękłam ze śmiechu na widok jego pasiastych ogrodniczek. Który chłopak by to ubrał, nawet w tamtych kolorowych czasach?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tasha
Tak, te ogrodniczki są niedorzeczne, wręcz paskudne! Muszę je mieć :):):)
UsuńBardzo dobrze go opisałaś ze wszystkimi wadami i zaletami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę pozytywną buzię. W każdym wydaniu.
Mam Cool Tops i Pizzę. Faktycznie lalki z tamtych czasów są trudne do zdobycia z oryginalnymi ubrankami. Inną sprawą jest to, że już wtedy Mattel coraz bardziej odklejał się od realizmu i większość strojów, które proponował, wystawiłoby jego użytkownika na śmieszność, a może nawet na klasowy ostracyzm ;-)
Buzię ma rzeczywiście sympatyczną, a i ja lubię każde jego wydanie. Ten fashion z ogrodniczkami jest niemożliwy i masz rację, wyjście tak ubranym na ulicę byłoby potencjalnie niebezpieczne :)
UsuńO Jazzie słyszałam, ale jego istnienie skutecznie mnie omijało. To ciekawe. I dziwne...
OdpowiedzUsuńJa sama nie miałam pojęcia o istnieniu Kevina, a dowiedziałam się chyba z jednego z naszych rodzimych blogów. Od razu wskoczył na listę życzeń, ale trochę był spychany przez inne lalki, gdy się okazało, że ma tak ograniczoną artykulację.
Usuńprzystojniaczek
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ma miłą mordkę.
Usuń