wtorek, 16 lipca 2019

Perfume Pretty Whitney 1987


Choć headmold Steffie należy do moich ulubionych, to lalek o tych pięknych rysach wciąż w gablotce mało. Ostatnio jednak mój zbiorek powiększył się o Perfume Pretty Whitney 1987 i to całkiem przypadkowo. Tego dnia zasiadłam przed laptopem celem uzupełnienia braków w stojakach, ale zamiast na maila, zawędrowałam na olx, a tam już czekała ona. Zdziwiłam się widząc, że Whitney w kompletnym stroju jest nadal dostępna choć ogłoszenie nowe nie było. Tajemnica rozwiała się po przeanalizowaniu zdjęć – Whitney miała plamiste, trochę krzywe nogi oraz kanekalonowe siano – wersja Chińska. Te trzy rzeczy zapewne gasiły początkowy entuzjazm potencjalnych właścicieli i dlatego lalka jeszcze nie znalazła nowego domu. Zamknęłam laptopa – nie kupiłam ani stojaków, ani Whitney, która nie dawała mi spokoju przez kolejne trzy dni. W końcu postanowiłam, że jeśli lalka nadal jest dostępna, to znaczy, że czekała właśnie na mnie.


Kilka słów na temat serii: w jej skład weszły cztery lalki – Perfume Pretty Barbie kaukaska i AA, Whitney oraz Perfume Giving Ken. To miło, że nazwę lalka zmodyfikowano, już dość, że w latach 80-tych ubierano go w najróżniejsze odcienie różu, żeby pasował do butów Barbie. Mattel postanowił nie ujmować mu męskości słowem pretty. Nazwę swą lalki zawdzięczały flakonikom perfum dołączonym do zestawu (w przypadku Barbie i Kena, Whitney ma naszyjnik dla młodej właścicielki). Serię produkowano również w Malezji, gdzie jakość lalek miała większe znaczenie. Dlatego właśnie dziewczyny dostały przepiękne, saranowe włosy. Zdaje się również, że Malezyjki znacznie rzadziej cierpią na winyl plamisty, ale może się mylę bo moją teorię opieram na kilku zdjęciach z Internetu. Stroje Barbie i Whitney były przepięknie pastelowe i wielofunkcyjne, szczególnie różowa kreacja Barbie, która mogła zmieniać długość! Gdyby ktoś jednak zechciał przebrać dziewczyny tematycznie, Mattel oferował kilka zestawów dodatkowych i bardzo pięknych strojów.


Po wyjęciu Whitney z paczuszki, lalka wywołała u mnie konsternację. Krzywe, plamiste nogi zdążyłam zaakceptować, ale te włosy? Jak je odrestaurować? Od czego zacząć? Co to w ogóle jest? Whitney posiada włosy w dwóch kolorach. Ciemniejszy kanekalon jest znacznie lepszego sortu, zaś ten jaśniejszy … tragedia. Jasne pasma wszczepiono w dwóch miejscach – od spodu przy karku oraz nad czołem i wszystkie zakręcono. Rozumiem, że włosy w innym kolorze od spodu wyglądają ciekawie, ale czemu je kręcić, gdy cała reszta puszczona jest w luźnych lokach? Jasne pasma chyba nie były czesane, ale czas zamienił je w dredy! Cóż to ma być drogi Mattelu? Rasta Whitney?? No nic, załączyłam płytę Boba Marley’a i podśpiewując sobie „get up, stand up, don’t give up the fight” poddałam Whitney zabiegom pielęgnacyjnym. Wyszorowałam ją, a włosy zamoczyłam w płynie do płukania i porzuciłam na trzy dni. Po myciu i odrzywkowaniu włosy zrobiły się tłuste!!!!!!! No koszmar.  Powtórne mycie innym szamponem nie pomogło, została gorąca woda. Ciemny kanekalon się wyprostował, dredy pozostały dredami. Whitney wyglądała źle, ale miała błyszczące włosy, które zakręciłam i teraz wreszcie jestem zadowolona. Męczyłam się z tymi kudłami tydzień, a poniżej rezultaty po moczeniu w płynie i pierwszym myciu, a także po zakręceniu.



Włosy lalki są problematyczne, ale jej twarz jest po prostu przepiękna, lalka warta jest wysiłku, który trzeba włożyć w jej odnowienie. Niebieskie oczy zdobią dwa cienie – błękit nałożony jest skromnie, ale fiolet sięga aż do brwi. Usta pociągnięto Magentą. Dużo tu koloru, ale wszystko wygląda bardzo harmonijnie. Nogi są jak już wspomniałam, całe w plamach i do tego krzywe. Wiem, że można je prostować, ale jakoś tak się waham przed włożeniem nóg lalki do wrzątku. Może wymienię jej ciałko, choć wielokrotnie sobie to obiecywałam i nigdy nie robiłam, bo każdej dawczyni ciała jakoś tak było mi szkoda, że za zawsze decydowałam się je ratować.




Strój Whitney jest piękny. Błękitna, rozkloszowana sukienka oraz zdejmowane, koronkowe rękawki nadają jej bardzo romantycznego wyglądu. Sukienka jest w bardzo dobrym stanie, aż się nie mogę nadziwić, że błękitny lureks nie jest zmechacony, a siateczka posiada tylko jedną malutką dziurkę, którą łatwo jest zakryć, bo jest jej aż 5 warstw!! Szkoda, że moja Whitney nie posiada oryginalnych niebieskich, perłowych szpilek z kokardkami oraz biżuterii – korali oraz kolczyków i pierścionka w postaci perełek.





Po ciężkich bojach z kanekalonowymi dredami, moja Whitney bardzo mi się podoba. Perfume Pretty zapozowała razem z Nurse Whitney, a mnie apetyty rośnie w miarę jedzenia. Teraz Przepiękna Paryżanka pierwsza edycja bardzo mi się marzy, ale to lalka kosztowna, jeśli mi nie dopisze niebywałe szczęście, to wątpię by kiedykolwiek zawitała do witrynki. Pozdrawiam cieplutko.




30 komentarzy:

  1. Śliczna jest ta Whitney, jedna z moich faworytek (szczególnie, że jesteśmy z tego samego rocznika ;)).
    Gratuluję zdobyczy. Szkoda tylko, że brakuje jej oryginalnej biżuterii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jest rzeczywiście bardzo ładna. Zaś do braku biżuterii już się przyzwyczaiłam, używane lalki rzadko ją posiadają.

      Usuń
  2. Przepięknie ją odnowiłaś.:) Zdradzisz gdzie kupujesz stojaki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, trochę się nagimnastykowałam, ale było warto. Stojaki kupuję u pewnej pani z allegro - zdaje się, że tylko ona ma Kaisery. Jej nick to allegrowicz51 lub vip123. Mogę ją polecić, bo stojaczki i lalki wysyła zawsze błyskawicznie.

      Usuń
  3. Bardzo lubię ten mold, śliczną Barbie upolowałaś 💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Steffie to piękny mold, mało uśmiechnięty, ale chyba na tym polega jego odmienność i urok.

      Usuń
  4. Przepiękna. Ja tez kocham ten mold i nie dziwi mnie fakt, że zapragnęłaś własnie jej. To, że tyle czasu była dostępna i nikt jej nie chciał, zdecydowanie świadczy o jej przeznaczeniu związanym z Tobą. Pięknie ją odnowiłaś, a włoski-dredy naprawdę nie wyglądają źle. (Wyobraziłam sobie tę Twoją pracę przy muzyce Boba Marley’a :D Poprawiłaś mi humor tą informacją) :D Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dziękuję :)trochę się nagimnastykowałam, ale było warto, a dredy nawet zaczęły mi się podobać, zwłaszcza gdy je już trochę okiełznałam.

      Usuń
  5. Nogi nogami, ale buzię ma zachwycającą. Choć sama Barbie Superstar jest cudna, to inne moldy są o wiele ciekawsze i rzadsze, a co za tym idzie bardziej cieszą upolowane okazy. Strój też ma śliczny, w tak rozkloszowanej sukni może startować w konkursie rock'n'rolla im. Billa Haleya. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Superstar ma nieodparty urok związany z dzieciństwem. To właśnie przez sentyment ta twarz będzie dla mnie zawsze tą jedyną i prawdziwą twarzą Barbie, ale zgodzę się z Tobą, że inne headmoldy są bardziej nietuzinkowe.

      Usuń
  6. Fantastyczna! Przepiękna!
    Suknia, choć w kolorze przeze mnie nie lubianym, jest obłędna. A brak biżuterii bynajmniej nie ujmuje pannie urody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie osobiście bardziej przypadł do gustu strój Perfume Pretty Barbie, bo jest wielofunkcyjny, ale podoba mi się wykonanie stroju Whitney. Tyle warstw tiulu na jedną suknię! Istna rozpusta!

      Usuń
  7. Śliczna jest ta Whitney, ma przeuroczą buzię. Twoje SPA bardzo jej pomogło.
    Tasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :) W sumie Whitney spędziła w SPA tydzień, więc jest jedną z najbardziej dopieszczonych winylówek w mojej kolekcji!

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie, nawet plamiste nogi tego nie zmienią :)

      Usuń
    2. co tam plamiaste nogi -
      ta TWARZ, ACH TA TWARZ!

      Usuń
  9. Właśnie na jedną poluję! Też ma plamy na nogach i brak akcesoriów, ale co tam! Może się kiedyś też znajdą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej te plamy wybaczyłam bo pyszczek ma przecudny, nawet gdyby ją ograbić z pięknego stroju i dodatków. Mam nadzieję, że uda Ci się złowić Twoją Whitney :)

      Usuń
  10. Piekna <3 ja to nigdy nie wiem jakie lalka ma wlosy....mam kilka Perfume Pretty Whitney i wszystkie mialy cudne wlosy mimo ze w roznym stanie do mnie dotarly

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy mojej Whitney to była batalia, ale teraz nawet trochę opadły i ładnie się prezentują. Bardzo się cieszę, bo Whitney jest piękna. Marzy mi się też Jewel Secret, ta to ma włosy!

      Usuń
    2. O tak dlugie ma. Przyznam sie szczerze ze jak moja kupilam od jakiejs kolekcjonerki to tak postawilam w witrynie i nawet wlosow nie poczesalam bo nie chcialam bawic sie w sciaganie i zakladanie korony ;)

      Usuń
    3. O rety, nawet w koronie Ci się trafiła! Przyznam, że Jewel Secrets Whitney ma cudowny strój, dużo lepszy niż Barbie z serii. Właśnie dlatego jej jeszcze u siebie nie mam, bo poluję na Whitney w oryginalnym stroju.

      Usuń
    4. O tak sliczny ten stroj i naprawde duzo ladniejszy od Barbie...

      Usuń
    5. Chociaż i Barbie planuję pozyskać - to lalka, która mnie w dzieciństwie prześladowała. Jej zdjęcie znajdowało się na pudełku mojego domku dla Barbie - Barbie Furnished Townhouse. Bardzo chciałam wtedy tą lalkę mieć, ale nigdy nie jest za późno :)

      Usuń
    6. Barbie chyba duzo latwiej zdobyc <3

      Usuń
    7. Całe szczęście, to miła odmiana, bo ostatnio na celownik biorę lalki, które są albo nieosiągalne, albo trudno dostępne. Choruję na Fashion Play, ale one jeśli są, to mocno, mooocno wyeksploatowane.

      Usuń
  11. O rany a ja znowu ostanio prosilam kobiete zeby mi sukienke tylko sprzedala w ,ktora byla ubrana Fashion Play bo lalek mam co najmniej 3 :O Myslalam ze to najbardziej popularna w sieci barbie ever...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak się rozglądałam na ebayu to się okazało, że o dobrze zachowany egzemplarz jest dość trudno, zwłaszcza jeśli chodzi o te wczesne wypusty. U nas FP też oczywiście się znajdzie, ale to już trupy straszne :) A ja do nich mam sentyment.

      Usuń

Monstry dwie

  Pamiętam, gdy pierwszy raz zobaczyłam Monster High. Było to jakieś 9-10 lat temu, Młoda była jeszcze małą bambaryłką w wózku. Akurat ro b...